Prokuratura sprawdza, czy doszło do dzikiej lustracji kandydatów do Nagród Wrocławia. Przeszłość nominowanych miała na własną rękę i nielegalnie prześwietlać Barbara Zdrojewska, przewodnicząca rady miejskiej, która co roku przyznaje tytuł.

Radna Zdrojewska zapewnia, że nie lustrowała kandydatów, nie wyklucza jednak, że temat ich przeszłości pojawił się w czasie towarzyskich rozmów z jej znajomymi, pracownikami Instytutu Pamięci Narodowej.

Takie stanowisko zajmuje też szef wrocławskiego oddziału IPN, prof. Włodzimierz Suleja. Nie wykluczone, że oboje wkrótce zostaną przesłuchani przez prokuratora. Zeznania złożą też nominowani do nagrody oraz inni radni, którym Barbara Zdrojewska miała mówić o konsultacjach kandydatur z IPN.