Były prokurator apelacyjny z Katowic Jerzy Hop nie wpłacił w wyznaczonym terminie 100 tys. złotych kaucji. Na razie jednak nie wiadomo, czy oskarżony o wyłudzenia prokurator wróci do aresztu, bo zwrócił się do sądu, by zamiast pieniędzy zajęto część domu należącą do jego teściowej.
Rzeczywiście wpłynął do nas wniosek oskarżonego w sprawie zmiany formy poręczenia. Przekazaliśmy tę sprawę sądowi okręgowemu, który jest właściwy do jej rozpoznania – przekazał dziennikarzom rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Jerzy Hop jest na wolności od połowy listopada; pozostaje pod dozorem policji i ma zakaz opuszczania kraju. Za wyłudzenie ponad półtora miliona złotych grozi mu do dziesięciu lat więzienia.
Hop to najwyższy rangą urzędnik polskiego wymiaru sprawiedliwości, który trafił do aresztu. Spędził w nim trzy lata.