Prokurator generalny zaangażował się w sprawę dotyczącą śmierci ojca Zbigniewa Ziobry. Andrzej Seremet podpisał wniosek o kasację dwóch wyroków sądowych, które oddaliły prywatny akt oskarżenia przeciwko lekarzom z Krakowa. Wskazywał on na możliwe nieprawidłowości w sposobie leczenia Jerzego Ziobry.
Niezwykle rzadko zdarza się, by szef prokuratorów kierował wnioski o kasację w prywatnych sprawach. Prokuratura już dwukrotnie umarzała śledztwo w sprawie dwóch krakowskich lekarzy. Za drugim razem rodzina Zbigniewa Ziobry zdecydowała o skierowaniu prywatnego aktu oskarżenia - czyli otworzyła drogę prawną bez udziału prokuratury. Gdy sąd pierwszej i później drugiej instancji również oddalił ten akt oskarżenia, pozostała już tylko kasacja. Rodzina wysłała pismo z prośbą, aby wniosek kasacyjny skierował prokurator generalny. Ten na to się zgodził. Kierując kasację nie przesądzamy, czy wcześniejsze umorzenie śledztwa jest zasadne, czy nie, a oceniamy sprawę tylko pod względem proceduralnym. I tu takie błędy były. Jako strażnik praworządności - uznałem za zasadne po uważnym przeczytaniu tej kasacji, że należy skierować ją do Sądu Najwyższego - skomentował Seremet.
Seremet przyznał, że kierowanie wniosków o kasacje ze strony szefa prokuratorów to rzadkość. Dodał jednak, że nie ma to znaczenia i każdy, kto zwróci się do niego z prośbą o wystosowanie kasacji w prywatnych sprawach kierowanych do sądów karnych może liczyć na jego uwagę. Podkreślił też, że jego przychylność dla wniosku Ziobry nie ma nic wspólnego z polityką.
Jerzy Ziobro był leczony z powodów kardiologicznych. Zmarł 2 lipca 2006 roku. Miesiąc po jego śmierci, jeden z jego synów - Witold Ziobro złożył doniesienie w prokuraturze, wskazując na możliwe nieprawidłowości w sposobie leczenia.
Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód wszczęła śledztwo, dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, niewłaściwego leczenia i zaniechania podstawowych badań, skutkiem czego była śmierć pacjenta. W marcu 2007 roku śledztwo przeniesiono z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W czasie jego trwania media donosiły o naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę. Zaprzeczali temu Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości, oraz kierownictwa prokuratur.
W kwietniu 2008 roku prokuratura w Ostrowcu po raz pierwszy umorzyła postępowanie w tej sprawie, uznając, że lekarze i pielęgniarki nie narazili pacjenta - nawet nieumyślnie - na utratę zdrowia i życia, a śmierci pacjenta nie można było zapobiec.
Rodzina złożyła zażalenie, dostarczając przy tym m.in. pozyskane na własną rękę opinie zagranicznych ekspertów. We wrześniu 2008 roku krakowski sąd uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa i nakazał prowadzić je dalej. Uznał bowiem, że opinia uzyskana przez prokuraturę nie daje podstaw do merytorycznej oceny prawidłowości leczenia Jerzego Ziobry, jest niekonsekwentna i nie daje odpowiedzi na kluczowe pytania śledztwa.
20 czerwca 2011 roku Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim ponownie umorzyła jednak śledztwo.