Ciąg dalszy zamieszania związanego z próbą odwołania szefa wojewódzkiej stacji sanepidu w Pomorskiem. "Z różnych źródeł docierają do mnie informacje, że prawdziwym powodem odwołania dyrektora WSSE w Gdańsku jest personalna zemsta jednego z posłów z okręgu gdyńsko-słupskiego w stosunku do Pana Augustyniaka" - pisze w interpelacji do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego posłanka Lewicy Beata Maciejewska. W rozmowie z RMF FM zdradza, że chodzi o posła PiS Piotra Müllera.
Dochodzą do mnie słuchy, że za próbą odwołania i całym tym bałaganem stoi jeden z posłów PiS-u z okręgu gdyńsko-słupskiego - mówi Beata Maciejewska w rozmowie z RMF FM. Pytana o kogo chodzi, wskazuje Piotra Müllera.
Mam na myśli pana Piotra Müllera, o którym się mówi, że to on jest tutaj zarzewiem próby tej zmiany. I jeśli mogę, to od razu zaapeluje, żeby cofnąć się o trzy kroki, napić się trochę wody i zastanowić się, czy w środku pandemii z jakichś powodów personalnych, bo absolutnie nie merytorycznych, odwołuję się jednego z najlepszych dyrektorów sanepidu w Polsce - mówi Maciejewska.