Czas kupić następne samoloty dla VIP-ów - mówi prezydent Lech Kaczyński, który z oficjalną wizytą na Węgry poleciał maszyną wyczarterowaną od LOT-u, bo żaden z samolotów rządowych nie był sprawny.
Lech Kaczyński twierdzi, że nie jest mu wstyd, że prezydent 40-milionowego kraju, z oficjalną wizytą leci samolotem wynajętym od LOT-u, ale nie jest z tego powodu zadowolony. Liczy, że po tych problemach rząd przyspieszy starania o samoloty dla VIP-ów. To jest sprawa rządu bardzo typowa i rząd ponosi za to odpowiedzialność - mówi Kaczyński.
Na Węgry prezydent poleciał Embrayerem 145, czyli najmniejszym LOT-owskim samolotem pasażerskim.
Minister obrony narodowej Bogdan Klich przyznał, że trwają już przygotowania do przetargu na samoloty dla najważniejszych osób w państwie. Jesteśmy już po decyzji kierunkowej premiera, o tym jakie samoloty winny być zakupione (….). Czekam za zakończenie prac analitycznych w Kancelarii Premiera. Rozmawiałem z ministrem Tomaszem Arabskim, który ma mi przedstawić na piśmie wyniki tych prac. Potem nastąpi parę innych etapów przygotowawczych, i wreszcie minister obrony narodowej ogłosi przetarg- mówił Klich. Minister nie sprecyzował jednak, kiedy to nastąpi.
Na razie jednak Bogdan Klich zapowiedział przyspieszenie prac przy jednym z dwóch samolotów rządowych Tu-154. Chce by maszyna była w pełnej sprawności przed następnym wylotem prezydenta Lecha Kaczyńskiego - tym razem do Bukaresztu. Prace przy maszynie mają być prowadzone na trzy zmiany.
W tej chwili problemy są z obiema rządowymi maszynami Tu-154. Piloci pierwszego z samolotów już podczas lotu z Moskwy (po przeglądzie) informowali, że pojawiały się kłopoty z systemem nawigacji. Prawdopodobnie zakłócenia wystąpiły w związku z montażem systemu łączności satelitarnej. Druga maszyna musi przejść rutynowe badania sprawności.