Nie wydaje mi się, aby sprawa lustracji była zamknięta – stwierdził Lech Kaczyński w komentarzu do piątkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Prezydent pytany w Krakowie o propozycje otwarcia archiwów IPN, i czy przewiduje współpracę z innymi ugrupowaniami w tej sprawie, powiedział, że już wyrażał swoją opinię w tym zakresie. To jest pytanie przede wszystkim do PiS, nie do mnie. Jeżeli inne rozwiązania nie będą możliwe, to trzeba będzie przyjąć takie. Natomiast co do tego, które rozwiązanie byłoby zgodne z prawami tych ludzi, którzy walczyli nie będąc niczyimi agentami z ustrojem komunistycznym w Polsce, to ja wielokrotnie wyrażałem swoją opinię, nie zamierzam nic zmieniać - zaznaczył. Jeśli inne rozwiązania nie będą możliwe, to trzeba będzie przyjąć takie - dodał Lech Kaczyński.

Prezydent był też pytany czy w świetle wyroku TK rozważa przywrócenie do kapituły Orderu Orła Białego Tadeusza Mazowieckiego i Bronisława Geremka. Kaczyński podkreślił, że w piątek do późnych godzin wieczornych był zajęty w związku ze szczytem energetycznym w Krakowie i nie zna szczegółów uzasadnienia wyroku TK. Zaznaczył, że 9 sędziów złożyło zdanie odrębne w różnych sprawach, co jest również charakterystyczne dla tego orzeczenia.

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował w piątek znaczną część przepisów ustawy lustracyjnej. Uznał za niekonstytucyjną lustrację m.in. dziennikarzy i naukowców ze szkół prywatnych. Zakwestionował wzór oświadczenia lustracyjnego; te już złożone będą uznane za niebyłe. Za niekonstytucyjne uznano też spisy agentów z PRL, które miał przygotować IPN. Nowa definicja współpracy z tajnymi służbami PRL jest zgodna z konstytucją tylko pod warunkiem rzeczywistej współpracy. Ponadto za niekonstytucyjną TK uznał sankcję w postaci utraty mandatu za niezłożenie oświadczenia przez osobę wybraną w wyborach powszechnych i będącą w trakcie kadencji.