W związku ze wszczęciem przez Trybunał Konstytucyjny postępowania z wniosku marszałek Sejmu, czwartkowe posiedzenie trzech Izb SN zostaje zawieszone – oświadczyła prezes Trybunału Julia Przyłębska. W odpowiedzi rzecznik Sądu Najwyższego stwierdził, że posiedzenie nie tylko nie zostało odwołane, ale odbędzie się według zaplanowanej wcześniej procedury, w trybie procesowym.
W odczytanym w środę przez rzeczniczkę TK Aleksandrę Wójcik oświadczeniu prezes Trybunału poinformowała, że do TK wpłynął wniosek marszałek Sejmu o rozstrzygniecie dwóch sporów kompetencyjnych między: Sejmem a SN oraz prezydentem a SN.
W oświadczeniu Przyłębska zauważyła, że zgodnie z ustawą wszczęcie postępowania przed TK powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny.
W tym stanie rzeczy postępowanie przed SN (...) z wniosku I prezesa SN rozpoznawanego przez trzy izby SN ulega zawieszeniu - wskazała Przyłębska.
W oświadczeniu zaznaczono też, że pisma procesowe w tej sprawie zostały w środę doręczone wszystkim uczestnikom postępowania, w tym I prezesa SN Małgorzacie Gersdorf.
Wieczorem Julia Przyłębska w przekazanym PAP komunikacie, poinformowała, iż "w związku z pojawiającymi się informacjami medialnymi o zawieszeniu przez Trybunał Konstytucyjny posiedzenia trzech Izb Sądu Najwyższego przypominam, że art. 86 ust. 1 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym stanowi, że wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny". Oznacza to, że postępowanie ulega zawieszeniu z mocy prawa na podstawie powołanego wyżej przepisu - wskazała prezes.
Ocena istnienia sporu kompetencyjnego pozostaje w wyłącznej gestii Trybunału Konstytucyjnego, co będzie przedmiotem rozpoznania w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie Kpt 1/20 (wniosek marszałek Sejmu Elżbiety Witek - PAP) - czytamy w piśmie.
Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski w odpowiedzi stwierdził, że posiedzenie nie tylko nie zostało odwołane, ale odbędzie się według zaplanowanej wcześniej procedury, w trybie procesowym. Będzie dotyczyło pytań I prezes SN o sytuację sędziów, opiniowanych do awansów przez obecną KRS, ale też wniosku o zawieszenie postępowania i odpowiedzi na pytanie, czy obowiązuje. Zastanowimy się nad tym jutro, jak sądzę, w gronie tych sędziów, którzy będą brali udział w posiedzeniu. Nie potrafię dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie, bo to będzie decyzja nasza, sądu, czy to bierzemy pod uwagę, czy też nie - mówi Laskowski.
Laskowski nie wyklucza, że sędziowie podporządkują się decyzji Julii Przyłębskiej, zdecydują jednak o tym jutro.
Laskowski podkreślił przy tym, że "prawo musi być oparte na pewnych faktach i te fakty muszą pasować do przepisów". Nie wiem, kto i z kim miałby tu być w sporze, to jest fikcja, tu żadnego sporu nie ma, bo SN rozstrzyga rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego i ewentualnie sądów powszechnych i nie wchodzi w żadną inną kolizję z innym organem państwowym, zwłaszcza z Sejmem - powiedział.
Sprawa jest jasna, po złożeniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku przez Marszałek Sejmu z mocy ustawy postępowanie przed Sądem Najwyższym uległo zawieszeniu - ocenił na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Widzę już kilka absurdalnych interpretacji tego, jak zignorować wniosek Marszałek Sejmu do TK, aby SN mimo wszystko prowadził postępowanie. Sprawa jest jasna. Po złożeniu wniosku z mocy ustawy postępowanie przed SN uległo zawieszeniu - napisał Kaleta. Według niego istota sporu właśnie polega na tym, że według marszałek Sejmu prezes Gersdorf chce, aby SN wydał uchwałę tworzącą nieznaną w polskim prawie instytucję sędziego nieorzekającego. Zgodnie z zasadą trójpodziału władzy, prawo tworzy parlament, a nie sądy. Stąd spór kompetencyjny - wskazał wiceminister.
Dodał przy tym, że drugi element sporu dotyczy prerogatywy prezydenta do powoływania sędziów i oceny przez TK, czy SN ma kompetencję do oceny wykonania tej prerogatywy przez prezydenta oraz jej skuteczności.