"Oni nie potrafią rządzić. Oni tolerują zło" – tak mówił na rozpoczęcie konwencji Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Konwencja służy podsumowaniu trzech lat działalności ugrupowania oraz przedstawieniu planów na przyszłość. Premier Mateusz Morawiecki mówił z kolei, że obóz rządzący jest w stanie zaproponować Polakom - na kolejne trzy, sześć i dziewięć lat - wielki program modernizacji oraz prawdziwej europeizacji, a także wprowadzenie wyższych wynagrodzeń.
Jest to pierwsza konwencja Prawa i Sprawiedliwości od jesiennych wyborów samorządowych. Celem jest wskazanie kierunków. Programy będą przedstawione, ale jeszcze nie dziś - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nasza partia musi się stać - do końca - partią marzeń Polaków - dodał.
Prezes PiS podkreślał w swoim wystąpieniu wagę nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego i wyborów parlamentarnych. Zapowiedział, że niedługo zostaną przedstawione programy dla Polaków.
Musimy wiedzieć, w jakim kierunku należy maszerować, by ten marsz był zgodny z tym wszystkim, czego oczekują Polacy, z tym wszystkim, co ma zaspokoić ich potrzeby, ich marzenia. Nasza partia musi się stać, w jakiejś w mierze już jest, ale musi się stać do końca partią marzeń Polaków - oświadczył prezes PiS.
Kaczyński mówił, że PiS udowodniło w ciągu trzech lat, że potrafi rządzić uczciwie. Przekonywał, że jest to "niezwykle ważna cecha". Można powiedzieć, jeśli spojrzeć na te ostatnie 30 lat naszej historii, ale także i na poprzednie lata - (cecha) deficytowa - mówił Kaczyński. Zaznaczył, że PiS ten "deficyt zlikwidował". To jest już nasze wielkie osiągnięcie i o tym powinni wiedzieć nasi rodacy - oświadczył.
O oponentach mówił, że nie potrafią rządzić. Oni nie są wiarygodni, nie dotrzymują słowa, oni przede wszystkim tolerują zło, także zło w tej wielkiej skali - mówił w Szeligach pod Warszawą prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Ale mamy przeciwko sobie potężny front tych, którzy nie chcą przyznać tych faktów, nie chcą prowadzić uczciwej dyskusji, nie chcą dialogu, który musi towarzyszyć dobrze funkcjonującej demokracji - mówił.
Kaczyński dodał, że "jeśli to do społeczeństwa dotrze, to nie ma żadnej wątpliwości, że droga budowy Polski silnej, szczęśliwej, sprawiedliwej i liczącej się w Europie będzie kontynuowana".
Po Kaczyńskim na konwencji PiS przemawiał premier Mateusz Morawiecki. Mówił, że Polacy muszą czuć się Europejczykami przede wszystkim pod względem standardu życia, płac, wynagrodzeń.
Jesteśmy bijącym sercem Europy. My dzisiaj inspirujemy Europę - oświadczył szef polskiego rządu. To jest prawdziwa europeizacja: nie jakieś eksperymentowanie z obyczajowością, nie różnego rodzaju propozycje, tylko to, żeby Polacy zarabiali tak, jak Europejczycy zachodni, żebyśmy dorównali standardem życia do bogatszych państw Zachodu. To jest możliwe, to jest na wyciągniecie ręki - mówił szef rządu. Jak dodał, potrzeba na to jeszcze "jakichś dziesięciu lat - w przypadku Hiszpanii, Włoch; trochę dłużej - w przypadku bogatszych państw takich jak Francja". Ale to jest możliwe, razem możemy tego dokonać, ale musi tego dokonać Zjednoczone Prawica, Prawo i Sprawiedliwość z sojusznikami - powiedział premier.
Program, który ma modernizować Polskę i sprawić, że zarobki Polaków będą wyższe, PiS ma przedstawić w styczniu-lutym. Jak mówił Morawiecki, "orzeł naszej gospodarki musi wzbić się jeszcze wyżej".
To program dla Polaków ambitnych, którzy aspirują właśnie do tej europejskości rozumianej tak, jak my to definiujemy - wyższe wynagrodzenia, infrastruktura na podobnym poziomie, jak w zachodniej części UE i możliwości rozwojowe dla maksymalnie jak największej grupy Polaków, jak tam ta szeroko rozbudowana klasa średnia w Europie Zachodniej - to jest nasz program wyborczy, który przedstawimy w styczniu, lutym wszystkim Polakom - zapowiedział premier.
Szef rządu przypomniał, że pierwszy raz od 30 lat mamy do czynienia w Polsce z nadwyżką budżetową.
Polska była, jest i będzie w Europie. Nie zmienią tego nawet polscy politycy, którzy kłamią mówiąc o Polexicie - powiedziała wicepremier Beata Szydło. Jesteśmy dumni, że jesteśmy Europejczykami - podkreślała.
Szydło mówiła podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości, że pod rządami tej partii w Polsce "wiele się zmieniło". Dodała, że podczas ostatnich wyborów parlamentarnych Polacy odsunęli od władzy tych, którzy "nie rozumieją, że Polska to wspólna sprawa" oraz że trzeba "pochylać się nad najsłabszymi".
Według niej, aby realizować ten cel potrzeba "uczciwych ludzi, którzy dotrzymują słowa, mają program i plan". Znakiem firmowym Prawa i Sprawiedliwości, rządu Zjednoczonej Prawicy jest dotrzymywanie słowa - oświadczyła.
Szydło oceniła, że Platforma Obywatelska w czasie swoich rządów nie dotrzymała złożonych obietnic. Jak mówiła, podczas jednej z kampanii wyborczych partia ta zobowiązała się nie podnosić wieku emerytalnego, jednak po dojściu do władzy został on podwyższony.
Wskazała, że PiS obiecywało z kolei powrót do niższego wieku emerytalnego i dotrzymało słowa.
Przed konwencją na polityków PiS czekał happening zorganizowany przez przeciwników aborcji. Rządowe limuzyny przejeżdżały obok drastycznych zdjęć, a ministrowie wchodzili na konwencję w dźwięku przeraźliwego płaczu dzieci. Politycy PiS byli tym wyraźnie zaskoczeni.