Na nic zdały się prośby anarchistów o pomoc do władz miasta. Działka, na której powstał squat zostanie zlicytowana. Anarchistów tam mieszkających odwiedził wiceprezydent Poznania.
Działka należy do firmy, która zbankrutowała. Ziemia zostanie zlicytowana za 6 milionów, by spłacić kilkaset tysięcy złotych długu:
Pytani o to, czego oczekują, anarchiści odpowiadają: Może nie powinniśmy tak formatować pytania, czego my od kogokolwiek oczekujemy. My jesteśmy u siebie, jesteśmy w tym mieście. Tak naprawdę to miasto należy do nas, do ludzi.