Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje projekt ustawy deregulacyjnej. Dostęp do 49 zawodów już wkrótce ma być łatwiejszy. Pomysł budzi jednak kontrowersje. Dlatego w Faktach RMF FM i na RMF24.pl dokładnie przyglądamy się zapowiadanym zmianom. Prześwietliliśmy już wymagania stawiane przed kandydatami na przewodników miejskich, taksówkarzy i bibliotekarzy. Teraz czas na pośredników nieruchomości. Po wprowadzeniu nowych przepisów spadną ceny czy klienci nie będą należycie chronieni? Zobaczcie, co się zmieni.

Likwidacja licencji dla pośredników nieruchomości budzi olbrzymie kontrowersje. Dostęp do tego zawodu ma być zupełnie otwarty. Teraz, aby uzyskać licencję, trzeba mieć wyższe wykształcenie i skończyć studia podyplomowe. Konieczna jest również przynajmniej półroczna praktyka zawodowa. Każdy, kto chce otrzymać dokument uprawniający do wykonywania zawodu, musi zwrócić się do Ministerstwa Transportu i Budownictwa i uiścić opłatę w wysokości 400 złotych. Wnioski rozpatruje specjalna komisja. Kandydat na pośrednika nieruchomości nie musi zdawać żadnego egzaminu.

Ci, którzy licencję już mają, mówią, że szkolą się co roku i są kontrolowani przez Komisję Odpowiedzialności Zawodowej. Nowe przepisy zakładają natomiast, że komisja zostanie zlikwidowana. Stąd obawy pośredników, których w Polsce jest ponad 17 tysięcy. Osoby uprawiające ten zawód zastanawiają się, czy po wprowadzeniu zmian, klienci będą odpowiednio chronieni. Podkreślają, że często z ich usług korzystają ludzie starsi, którzy na przykład zamieniają większe mieszkanie na mniejsze. Pośrednicy obawiają się, że po wprowadzeniu nowych przepisów to właśnie takie osoby jako pierwsze mogą paść ofiarą nieuczciwej konkurencji.

Ministerstwo Sprawiedliwości argumentuje, że już dziś jeden licencjonowany pośrednik zatrudnia kilku nielicencjonowanych pracowników.

Jakie zawody obejmie deregulacja?

Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje projekt ustawy deregulacyjnej. Część wymogów stawianych przed chętnymi do wykonywania zawodów regulowanych ma być zniesiona. Poziom deregulacji zależy od zawodu. Część zostanie całkowicie uwolniona, część zmieni się, ale niewiele.

Sprawdź listę zawodów, do których dostęp będzie łatwiejszy!

Trzeciego marca Jarosław Gowin ujawnił listę zawodów, do których dostęp jeszcze w tym roku ma być łatwiejszy. Adwokat, syndyk, notariusz, doradca zawodowy, geodeta, pracownik ochrony, detektyw, trener sportowy, przewodnik wycieczek i przewodnik górski, bibliotekarz, taksówkarz, instruktor nauki jazdy, marynarz żeglugi śródlądowej, zarządca nieruchomości, pośrednik w obrocie nieruchomościami - to tylko kilka profesji, które znalazły się na liście szefa resortu sprawiedliwości.

Znacznie łatwiej będzie zostać bibliotekarzem, trenerem sportowym czy spawaczem w zakładach górniczych. Dotychczasowe wymogi mają być zniesione całkowicie. Bibliotekarz nie będzie musiał już zdawać egzaminu czy prezentować dorobku naukowego. Wystarczy, że będzie miał wyższe wykształcenie. Trener sportowy będzie musiał głównie wykazać się doświadczeniem, ale nie będzie ono już sprawdzane przez państwo, a jedynie przez pracodawcę. Do pełnienia tego zawodu ma wystarczyć pełnoletność, wykształcenie średnie i niekaralność za przestępstwa umyślnie popełnione w związku ze współzawodnictwem organizowanym przez polski związek sportowy. Jeśli chodzi o spawaczy, to zostaną zniesione wszelkie ustawowe wymogi, zarówno te dotyczące szkoły i kwalifikacji, jak i ukończenia kursu oraz stażu.

Znacznie mniej zmieni się w przypadku zawodów prawniczych czy marynarzy śródlądowych. Adwokatom czy radcom prawnym "odpadnie" egzamin testowy. Mówią, że to spora ulga, bo wymagał miesięcy nauki na pamięć. W przypadku marynarzy, bosmanów czy sterników żeglugi śródlądowej - zostanie skrócona praktyka.

W RMF FM i na RMF24.pl prześwietlamy szumnie zapowiadany projekt otwarcia dostępu do zawodów! W jakim stopniu zmiany poprawią sytuację na rynku pracy i spowodują obniżkę cen, a w jakich ograniczą bezpieczeństwo konsumentów czy jakość świadczonych usług? Pytamy o faktyczne wymogi, które powinni spełniać taksówkarze, pośrednicy nieruchomości czy bibliotekarze. Nasi reporterzy wcielają się w przedstawicieli różnych zawodów. W środę przeanalizowaliśmy zmiany, jakie dotkną przewodników miejskich, w czwartek przyglądaliśmy się taksówkarzom, a w piątek bibliotekarzom. Dzisiaj przyglądamy się pośrednikom nieruchomości, a jutro prześwietlimy detektywów.

Co sądzicie o pomyśle rządu? Zapraszamy do dyskusji! Zostawiajcie swoje opinie w komentarzach pod artykułem i na naszym profilu w Facebooku!