Zarzut pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem usłyszało sześciu porywaczy 21-latka z Wrocławia. Mężczyzna był im winien 10 tysięcy złotych. Przetrzymywano go na terenie ogródków działkowych. Oprawcy byli wyjątkowo brutalni - obcięli ofierze palec sekatorem i obcęgami wyrwali zęby.
Porywacze mają od 18 do 21 lat. Od czwartku w jednej z altanek na terenie ogródków działkowych przetrzymywali swoją ofiarę. Bili i katowali młodego mężczyznę - wyrwali zęby obcęgami, odcięli palec sekatorem. Wszystko przez dług, 21-latek był winien swoim oprawcom 10 tysięcy złotych. Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka RMF FM Barbara Zielińska, chodzi o rozliczenia za narkotyki.
Porwany przeżył horror. Lista obrażeń, jakie zadali mu oprawcy, to prawie dwie kartki papieru A4. Bijąc i kopiąc wepchnęli go do bagażnika samochodu. Przewieźli do lasu, gdzie kazali mu kopać grób. Następnie przewieźli na teren ogródków działkowych, gdzie skuli do kajdankami, obwiązując ręce i nogi sznurami, a tułów siatką ogrodniczą. Pokrzywdzonemu obcięli palec sekatorem, a obcęgami wyrwali górną i dolną jedynkę - powiedziała Małgorzata Klaus, rzecznik prokuratury we Wrocławiu.
Policjanci znaleźli mężczyznę w jednej z altanek po tym, jak otrzymali anonimowe zgłoszenie o porwaniu. 21-latek został natychmiast przewieziony do szpitala. Jest w ciężkim stanie, ale jego życiu - na szczęście - nie zagraża niebezpieczeństwo. Na razie funkcjonariusze nie ujawniają, kim jest porwany.