Jak poprawić bezpieczeństwo nie mając pieniędzy? To pytanie, które od jakiegoś czasu zadają sobie władze resortu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wiadomo, że budżet policji na rok przyszły nie będzie wyglądał najlepiej - a szef MSWIA zapowiadał niedawno, że bezpieczeństwo w Polsce może zostać z tego powodu zagrożone. Zaraz później deklarował, że ministerstwo będzie robić wszystko, by tak się nie stało. Stąd pomysł podwójnych patroli - policji i żandarmerii wojskowej.
Dziś minister Krzysztof Janik i szef resortu obrony narodowej Jerzy Szmajdziński podpisali oficjalne porozumienie w tej sprawie. Pomysł jest prosty: podwójny patrol - jeden policjant i jeden żandarm. Policjant odpowiadający za bezpieczeństwo szarego obywatela, natomiast żandarm za żołnierzy i pracowników wojska. Obaj jednak będą się wzajemnie wspierać w ewentualnych pościgach i innych zwykłych działaniach patrolowych. Do końca tygodnia w największych miastach w Polsce ma wyjść na ulice tysiąc takich podwójnych, mieszanych patroli. Można więc tę operację nazwać "coś z niczego": "Ja bym też popatrzył finansowo. Otóż bez zwiększenia nakładów podnosimy jednak poziom poczucia bezpieczeństwa. Tu nie chodzi o oszczędności. Tu chodzi o to, żeby było bezpiecznie" - podkreśla szef MSWiA Krzysztof Janik. W ramach współpracy żandarmi mają również pomagać policjantom przy zabezpieczaniu imprez masowych. Policjanci będą również mogli korzystać z wojskowego sprzętu.
foto Archiwum RMF
22:50