Po interwencji RMF FM jest szansa na zamontowanie barier ochronnych w wielkopolskim Poninie pod Kościanem – rano w tamtejszy dom uderzył tir, pod gruzami budynku zginęły 2 osoby. Był to już drugi taki wypadek w tym miejscu.
Ofiary śmiertelne to starsze małżeństwo; czterem innym osobom, które w tym czasie były w domu, nic się nie stało.
Na razie nie wiadomo, kiedy barierka zostanie ustawiona. Jak usłyszał reporter RMF FM w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, drogowcy muszą najpierw przeanalizować całą sytuację. Odpowiednie służby już pracują na miejscu i przygotowują raport – gdy dokument będzie gotowy, GDDKiA podejmie ostateczną decyzję.
Prawo przewiduje, że bariery ochronne montowane są na ostrych zakrętach lub w sytuacji, gdy nasyp, po którym przebiega droga, znajduje się 2 metry nad ziemią. „Czarny punkt” w Poninie tych wymogów nie spełnia – mimo to jest szansa, że bariery się tam pojawią.
Takiej pewności nie ma już jednak w przypadku innych tego typu miejsc. Generalna Dyrekcja Dróg utrzymuje, że będzie przyglądać się poszczególnym przypadkom – na razie jednak na zapewnieniach się kończy.
To nie pierwszy wypadek w Poninie. O płot odgradzający budynek samochody ocierały się tu nie raz. Rok temu ciężarówka przycisnęła do domu 80-latków samochód osobowy. Ranny został kierowca osobówki; dom został jedynie zarysowany. Mężczyzna, który dziś zginął, mówił wówczas, że „o mało nie wjechali mu do sypialni”.
Poznański oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nawet nie wiedział, że w tym miejscu już wcześniej dochodziło do takich wypadków. Reporter RMF FM Adam Górczewski usłyszał jednak, że za dwa lub trzy lata w Poninie zostaną zlikwidowane koleiny – jedna z przyczyn porannego wypadku.