23 milionów złotych - to szacunkowa strata lotniska w Modlinie - ustalił nasz reporter Piotr Glinkowski. Port jest zamknięty od drugiej połowy grudnia w związku z pęknięciami pasa startowego.
Prace na lotnisku mają potrwać do połowy czerwca. Na razie wszystko idzie zgodnie z z planem. W ciągu najbliższych godzin skończy się wylewanie betonu na jednym z uszkodzonych progów pasa startowego. W niedzielę zaś ekipy remontowe przeniosą się na drugi próg. Gdy beton dojrzeje, w nowej nawierzchni zostaną zrobione dylatacje. Kolejny krok to wypełnienie tych nacięć specjalną masą bitumiczną.
Ostatni etap pracy na lotnisku zakłada montaż oświetlenia i malowanie pasów. Do pełni szczęścia będzie brakować tylko pozwolenia nadzoru budowlanego na użytkowanie pasa startowego.
Jeśli wykonawca utrzyma tempo prac, samoloty wrócą do Modlina wraz z początkiem lipca.