Rzecznik Praw Obywatelskich może tylko przeanalizować sądową procedurę - taki komentarz usłyszał dziennikarz RMF FM w biurze rzecznika do sprawy mieszkanki Starachowic. Kielecki sąd kazał kobiecie przekazać dwuletnią córkę ojcu - Włochowi. Sędziowie uznali, że matka uprowadziła dziecko. W orzeczeniu sąd powołał się na konwencję haską. Ojciec jest już w Polsce i widział się z dzieckiem.
W żadnym wypadku nie możemy wpływać na decyzję sądów. Natomiast nigdy RPO nie odmawiał pomocy, gdy dochodziło do naruszenia proceduralnych aspektów - mówi zastępca rzecznika Marek Zubik:
Jednak, by zbadać, czy mogło do tego dojść, do RPO musiałaby zgłosić się pani Magda. Ojciec dziecka jest już w Polsce i w każdej chwili może zwrócić się do kuratora sądowego o wyznaczenie terminu odebrania dziecka.
Pani Magda tłumaczy w rozmowie z naszym reporterem, że jej córeczka chorowała i to dlatego przywiozła ją na leczenie z Włoch do Polski. Twierdzi, że mąż się na to zgodził a kłopoty zaczęły się wtedy, gdy złożyła pozew rozwodowy. Mąż wtedy zgłosił, że córka została uprowadzona. Z matką i dziadkami dwuletniej Noemi rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Kot:
Ojciec dziecka przyjechał już do Polski z Włoch i widział się już z córką. Z sędzią Marcinem Chałońskim- rzecznikiem sądu okręgowego w Kielcach rozmawiał reporter RMF Krzysztof Kot: