418 godzin rocznie spędzają polscy przedsiębiorcy na wypełnianiu biurokratycznych papierków. Efekt jest taki, że w rankingu przyjazności podatkowej przygotowanym przez Bank Światowy i Price WaterHouse Coopers Polska znalazła się na 142 miejscu wśród 181 państw.
W porównaniu z zeszłym rokiem spadliśmy o ponad 20 pozycji. Przyczyna tak fatalnego wyniku jest bardzo prosta. Inne kraje przeprowadzają reformy, a my nie. Mimo że nasze wskaźniki wcale nie są gorsze niż rok temu, w rankingu zlecieliśmy na łeb, na szyję. Polski system podatkowy jest nieprzyjazny dla polskich przedsiębiorców i wymaga gruntownej reformy.
Od czego zacząć? Trzeba patrzeć na najlepszych. A najlepsi to ci, którzy mają sprawną administrację podatkową. Trzeba przyspieszyć prace nad możliwością elektronicznego rozliczania - mówi Katarzyna Czarnecka-Rzekowska z Price WaterHouse Coopers:
Oprócz tego, decydenci muszą zdobyć się na polityczną odwagę, która pozwoli na przeprowadzenie zapowiadanych od lat reform. Na razie nie mamy powodów do zadowolenia. Przed nami w rankingu uplasowały się takie państwa jak Czechy, Chorwacja, Bułgaria, Estonia, Litwa i słynna Irlandia, która zajmuje szóste miejsce. Po roku rządów Donalda Tuska irlandzkiego cudu nie widać. Także w kwestii podatków.