Polscy turyści wracali z Bułgarii niesprawnym autobusem i busem. Jeden z kierowców, który ich wiózł, nie odpoczywał na trasie. Takie są wnioski po kontroli dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego w jednej z wałbrzyskich firm przewozowych - dowiedział się reporter RMF FM Bartłomiej Paulus.
Jak się okazało, przewoźnik nie posiada licencji na przewozy międzynarodowe. Kierowca autobusu prowadził także bez odpowiednich przerw. Czas pracy przekraczał o ponad 3 godziny.
Co więcej, w autobusie nie działał hamulec ręczny, a bus nie miał aktualnych badań technicznych. Ponadto pasażerowie, którzy wracali z Bułgarii, całą trasę jechali bez klimatyzacji.
Inspektorzy ITD zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów. Złożony został już także wniosek o ukaranie przewoźnika - może zapłacić nawet 10 tysięcy złotych.
Inspekcja Transportu Drogowego wskazuje ponadto, że nie jest to pierwszy raz, kiedy wykryto nieprawidłowości w przewozie osób w tej firmie.
(abs)