Nawet kilka tysięcy złotych mógłby w ciągu roku zaoszczędzić przeciętny podatnik, gdyby w życie weszły zapowiadane zmiany w ustawach podatkowych. Jednak szansa na ich przyjęcie jest coraz mniejsza – wszystko przez polityczny chaos.
Komisja finansów publicznych nie pracuje, bo koalicja nie ma w niej większości, boi się też, że opozycja będzie się starała przeforsować swoje pomysły.
Wszystko wskazuje na to, że PiS nie wywiąże się więc z obietnicy odmrożenia progów podatkowych. To dla podatników bardzo ważne – od wysokości progów zależy bowiem, ile trzeba będzie oddać fiskusowi.
Dziś PiS-owskie obietnice są coraz bardziej mgliste i zanosi się, że podatnicy dostaną po kieszeni. W odniesieniu do osób z pierwszego czy drugiego progu podatkowego mówimy o kilku tysiącach złotych w skali rocznej. To jest jednak bardzo poważna oszczędność - tłumaczy doradca podatkowy Tomasz Michalik.
Odmrożenie progów podatkowych to kolejna niedotrzymana obietnica – przed wyborami PiS obiecywał dwie stawki podatkowe, 18- i 32-procentową.