Podlaska policja publikuje wizerunki i prosi o pomoc w ustaleniu tożsamości i znalezieniu osób podejrzanych o zajścia podczas sobotniego Marszu Równości, który przeszedł ulicami Białegostoku. Dotąd policja zatrzymała 25 osób.
Pierwszy Marsz Równości przeszedł w sobotę po południu ulicami miasta pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa.
W niedzielę rano wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosław Zieliński poinformował na Twitterze, że zatrzymano 25 chuliganów, którym przedstawiono zarzuty. Jak doprecyzował rzecznik podlaskiej policji nadkom. Tomasz Krupa, zatrzymano 21 sprawców wykroczeń, z czego 19 ukarano mandatami, a przeciw dwóm osobom skierowano wnioski o ukaranie do sądu. Dodał, że kolejnych czterech zatrzymanych to sprawcy przestępstw.
Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań, analizuje zebrany materiał wideo, który jest ogromny. W niedzielę po południu funkcjonariusze zaczęli publikować na stronie internetowej podlaskiej policji wizerunki osób, które są podejrzane, m.in. o udział w pobiciu 14-latka oraz blokowanie ulic. Krupa mówił, że ewentualne kolejne publikacje będą następować w miarę analizowanego materiału.
Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku ustalają tożsamość mężczyzny, który podejrzewany jest o pobicie w sobotę 14-latka w centrum miasta. Do pobicia miało dojść przy placu Niezależnego Zrzeszenia Studentów (NZS) ok. godziny 14.