Połamane drzewa, zalane i zablokowane drogi, brak prądu - to skutki burz i nawałnic, które przeszły nad województwem warmińsko-mazurskim. Strażacy interweniowali ponad 560 razy.

Ponad 560 razy interweniowali strażacy we wtorek do godz. 21 na Warmii i Mazurach. Jak podała straż pożarna, służby przede wszystkim usuwali z dróg i chodników połamane przez silny wiatr drzewa.

Na ulicy Jagiełły w Olsztynie przy jednym ze sklepów złamało się drzewo. Z kolei na ulicy Metalowej (też w Olsztynie) drzewo spadło na radiowóz straży miejskiej, ale nie ma poszkodowanych.

W Gryźlinach pod Olsztynem w jednym z gospodarstw zawaliła się część ściany szczytowej w budynku.

Silna nawałnica zniszczyła dom w powiecie szczycieńskim. W powiecie mrągowskim powalone przez wichurę drzewo zablokowało drogę krajową nr 16. W powiecie nowomiejskim w skutek obfitych opadów deszczu zalane zostały drogi.

Połamane drzewa i konary spadały na chodniki, drogi powiatowe i gminne. Strażacy na bieżąco usuwają konary.

Jak podały służby wojewody warmińsko-mazurskiego, powalone przez wiatr drzewa spadały na linie energetyczne powodując awarie. Bez prądu pozostaje blisko 10 tysiący odbiorców, głównie we wschodniej części województwa, m.in. powiatach mrągowskim, piskim, giżyckim i kętrzyńskim.

Energetycy pracowali całą noc i pracują dalej, sukcesywnie usuwając awarie - przekazał dyżurny wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego.

Jak informuje straż pożarna, dwie osoby zostały ranne. W Wilkasach koło Giżycka rowerzystka w wieku ok. 60 lat została przygnieciona przez drzewo. Nieprzytomnej kobiecie udzielono pomocy medycznej i przetransportowano ją karetką do szpitala. W Olsztynie przy ul. Jagiełły złamana gałąź spadła na przechodzącego mężczyznę, który z obrażeniami nóg trafił do szpitala.

Burze przesuwają się na wschód regionu, w okolice Szczytna, Pisza i Mrągowa.