Fiaskiem zakończyła się przebudowa trzech skrzyżowań w Alejach Jerozolimskich w Warszawie. Budowa nowego węzła - Łopuszańska - też na razie na niewiele się zdała. Co prawda nowe estakady usprawniły ruch na samych skrzyżowaniach, ale zmieniło się tylko tyle, że teraz kierowcy szybciej dojeżdżają do i tak zakorkowanego ronda Zesłańców Syberyjskich. A tutaj mszczą się błędy z przeszłości.

Chodzi o fatalnie przebudowane na samym początku, bo oddane do ruchu 9 lat temu, właśnie rondo Zesłańców. Zaplanowano tutaj tunel dla ciężarówek, które miały - jadąc od strony Pruszkowa - bezkolizyjnie i płynnie skręcać w lewo na Trasę Toruńską, która prowadzi w kierunku wyjazdu na Suwałki czy Białystok. Niestety, z trudnych do wytłumaczenia powodów tunel zaprojektowano i wykonano tak, że jest dla ciężarówek za niski. Mogą z niego korzystać tylko samochody osobowe. Wtedy tłumaczono to brakiem możliwości przesunięcia kolektora ściekowego, który znajdował się pod przebudowywanym rondem. Trochę trudno uwierzyć, że w czasach, gdy ludzie latają w kosmos, nie udało się przesunąć jednego kolektora ściekowego, ale wtedy takie tłumaczenie musiało wystarczyć.

Problem pojawił się teraz ze zdwojoną siłą. Do tej pory bowiem korki rozkładały się równomiernie na kilku skrzyżowaniach przed feralnym rondem. Teraz, gdy zastąpiono je estakadami, kierowcy płynnie mijają je i dojeżdżają do pechowego ronda. A tutaj korki tworzą się coraz większe. Są takie chwile, gdy kierowcy stoją także na nowych estakadach. Kłopot polega na tym, że wszystkie tiry, które nie mogą skorzystać z tunelu, a muszą skręcić w lewo na Trasę Toruńską wjeżdżają na rondo i utykają na światłach. Zielone dla nich świeci się przez 20 sekund, co pozwala przejechać na jednej zmianie 3-4 ciężarówkom. Tiry, blokując przejazd, zagradzają także dojazd do słynnego tunelu dla osobówek, więc i kierowcy małych samochodów stoją w zatorze...

Na razie nikt w warszawskim ratuszu nie zastanawiał się, jak ulżyć kierowcom i poprawić sytuację na feralnym rondzie. Być może uda się nieco wydłużyć zielone światło dla skręcających tirów. Żadna nowa przebudowa tego ronda nie wchodzi w grę. Urzędnicy każą kierowcom czekać, aż gotowe będą nowe trasy ekspresowe. Chodzi o budowaną właśnie południową obwodnicę Warszawy, do której zostanie doprowadzona także kilkusetmetrowa trasa od Alej Jerozolimskich. Urzędnicy liczą, że wtedy kierowcy ciężarówek zamiast jechać w kierunku ronda, skręcą w odwrotnym kierunku na południową obwodnicę, która doprowadzi ich do trasy S8 i dalej w kierunku Białegostoku czy Suwałk. Obie trasy ekspresowe miały być gotowe jeszcze przed Euro, ale wykonawcy mają spore opóźnienia. W tej chwili nieoficjalnie mówi się, że drogi będą gotowe najwcześniej pod koniec tego roku, choć jeden z wykonawców miał poprosić o wydłużenie tego terminu aż do końca roku 2013.

Pewne jest jedno. Dopóki obwodnice nie zostaną wybudowane, pechowe rondo Zesłańców Syberyjskich będzie się korkować. Mimo przebudowania Alei Jerozolimskich za prawie pół miliarda złotych. Wszystkie szczegóły przebudowy znajdziecie na stronie Stowarzyszenie Integracji Stołecznej Komunikacji.


Wyświetl większą mapę