Mieszkańcy wschodnich regionów Lubelszczyzny jeżdżą po zakupy na Ukrainę. Nie odstrasza ich nawet kilkugodzinne oczekiwanie na odprawę przed wjazdem do kraju. Powód jest jeden – to się opłaca.
Jak tu wydamy 300 zł, to w Polsce musielibyśmy wydać na to 500 zł - mówi jeden z klientów ukraińskich sklepów. Z kierowcami wracającymi zza wschodniej granicy na przejściu w Dorohusku rozmawiał Krzysztof Kot. Posłuchaj: