Niewykluczone, że 500 zł dodatku na dzieci trzeba będzie odebrać osobiście w gminie albo ośrodku pomocy społecznej. Takie informacje przekazuje sobotnia "Gazeta Wyborcza". Jak wskazuje dziennik, "szykują się kolejki jak za czasów socjalizmu".
W ustawie nie ma jasno określonego sposobu wypłaty tego dodatku. Z jej zapisów można jednak wnioskować, że co miesiąc trzeba będzie osobiście stawiać się w gminie po odbiór świadczenia. Nie będzie możliwości przelewania pieniędzy na konto w banku - powiedział gazecie Przemysław Hinc, doradca podatkowy, członek zarządu PJH Doradztwo Gospodarcze.
Dzieci uprawnionych do świadczenia jest 3,7 mln. W tej sytuacji ich rodziców czeka stanie godzinami w długich kolejkach.
Projekt przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość przewiduje 500 zł na każde drugie dziecko bez względu na dochód rodziny. W rodzinach, w których dochód jest niższy niż 800 zł na jedną osobę 500 zł przysługiwałoby już na pierwsze dziecko.
500 zł na dziecko to jest rozsądne. Polska bieda głównie jest lokowana w rodzinach wielodzietnych. Ekonomicznie to jest niezbędne - tak pomysł w Kontrwywiadzie RMF FM komentował Piotr Gliński, szef Rady Programowej PiS.
(abs)