Prawo i Sprawiedliwość chce przekonać Marka Jurka do pozostania w ugrupowaniu i na stanowisku Marszałka Sejmu. Jurek jest niezwykle polskiej prawicy potrzebny – mówi Joachim Brudziński z PiS, który już wczoraj nakłaniał Marszałka Sejmu do zmiany decyzji.

Od soboty politycy Prawa i Sprawiedliwości wychwalają wszelkie talenty Marka Jurka – jego doświadczenie, skuteczność i szczerość poglądów. Nie chcą na razie przyjąć do wiadomości, że Jurek rozstał się ze swoją partią na dobre. Jeżeli nie wróci do PiS-u, to będziemy go namawiali, żeby pozostał w dalszym ciągu marszałkiem. Takie sytuacje w polskim parlamencie po 1989 r. miały miejsce - powiedział RMF FM Brudziński. Nie sądzę, żeby Marek Jurek i jego zwolennicy powoływali nową partię, która mogłaby liczyć na co najwyżej 3-procentowe poparcie - dodał poseł PiS.

Tygodnik „Newsweek” poinformował na swoich stronach internetowych, że posłowie, którzy w ślad za Markiem Jurkiem zamierzają opuścić PiS, chcą powołać nowy klub parlamentarny. Sam marszałek stwierdził, że ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjął. Za wcześnie na takie deklaracje. Chcę przemyśleć sytuację - powiedział Marek Jurek "Newsweekowi". Marszałek jednocześnie zdementował informacje, jakoby miał pozostać w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Doniesienia, że pozostanę w klubie to nadinterpretacja moich wypowiedzi - zaznaczył.

Każdy wariant jest brany pod uwagę - powiedział RMF FM Artur Zawisza o możliwości powstania nowego klubu parlamentarnego. Każda możliwość istnieje, gdybyśmy nie mieli być w porozumieniu z Prawem i Sprawiedliwością. Rzecz w tym, żeby Prawo i Sprawiedliwość było wielkie siłą i wielkie duchem. Ono dzisiaj jest wielkie siłą, bo jest największym klubem parlamentarnym, ale okazało się być nie w pełni wielkie duchem - stwierdził.

Zobacz również:

Do utworzenia nowego klubu parlamentarnego potrzeba co najmniej 15 posłów. Rozłamowcy są przekonani, że uda im się tylu parlamentarzystów zebrać. Warto przypomnieć, że ponad 60 posłów PiS podpisało list z żądaniem wycofania prezydenckich poprawek do konstytucji w sprawie aborcji.

W sobotę obrady Rady Politycznej PiS wraz z Markiem Jurkiem opuścili m.in. Marian Piłka, Artur Zawisza, Dariusz Kłeczek i Małgorzata Bartyzel. Posłowie na razie oficjalnie nie wystąpili z klubu. Z informacji „Newsweeka” wynika jednak, że jest to niemal przesądzone.

W piątek marszałek Sejmu złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Decyzję podjął, gdy Sejm odrzucił popierany przez niego projekt nowelizacji konstytucji dotyczący zwiększenia ochrony życia od momentu poczęcia. Jurek, który był zwolennikiem zwiększenia ochrony życia od momentu poczęcia, powiedział, że jego rezygnacja jest "znakiem odpowiedzialności osobistej". Wniosek o jego odwołanie ma być głosowany na najbliższym posiedzeniu Sejmu.