Wspólne stanowisko prezydenta Lecha Kaczyńskiego i szefa PO Donalda Tuska, że jesienne wybory wydają się nieuchronne, z zadowoleniem przyjęli politycy PiS, SLD i PSL. Samoobrona i LPR z kolei nie wierzą, że dojdzie do skrócenia kadencji Sejmu.
Zarówno prezydent, jak i Tusk zgodzili się podczas czwartkowego, czterogodzinnego spotkania, że przyspieszone wybory są nieuchronne. Lider PO powiedział po spotkaniu z prezydentem, że najlepszym terminem wyborów jest październik. W Sejmie są już dwa wnioski - autorstwa PO i SLD - w sprawie skrócenia kadencji Sejmu.
Prezydent i Tusk uzgodnili jednak, że zanim obecny Sejm zostanie rozwiązany, trzeba przyjąć kilka ważnych dla Polski ustaw - m.in. tych, związanych z przystąpieniem naszego kraju do strefy Schengen 1 stycznia 2008 r.
Poparcie dla wniosku o samorozwiązanie Sejmu deklaruje PiS. Też jestem przekonany, że wybory są nieuchronnym zakończeniem tego stanu, który ma miejsce obecnie i termin październikowy jest terminem całkowicie optymalnym - powiedział poseł PiS Karol Karski. Jak dodał, wcześniejsze wybory to rozwiązanie dobre. Zgodził się też co do potrzeby przyjęcia kluczowych dla Polski ustaw.
Szef SLD Wojciech Olejniczak - choć ocenił, że czwartkowe deklaracje prezydenta i Tuska to bardzo dobra wiadomość dla Sojuszu - uważa, że należy jeszcze poczekać na ostateczne
stanowisko premiera Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie. Ze strony PiS muszą paść jednoznaczne deklaracje - podkreślił. Według niego, zgoda PO na wybory jesienią, będzie oznaczała wycofanie przez Platformę wniosków o odwołanie wszystkich ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego, a także rezygnację z powołania komisji ds. akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa, zakończonej usunięciem w rządu Andrzeja Leppera.
Na przedterminowe wybory ma nadzieję także poseł PSL Marek Sawicki. Mamy nadzieję, że kończy się polityka konfrontacji i wojny, jaką nieustannie prowadził PiS, w jaką także dała się wciągnąć niestety PO - podkreślił. PSL - jak mówił Sawicki - chce jednak, by przed samorozwiązaniem Sejmu przeprowadzić zmiany w konstytucji, które uniemożliwią zasiadanie w Sejmie i w rządzie przestępcom. Jego zdaniem, trzeba też przyjąć ustawy dotyczące inwestycji infrastrukturalnych gwarantujących dobre wykorzystanie środków z UE oraz ustawy konieczne do przyspieszenia inwestycji związanych z Euro 2012.
W przedterminowe, jesienne wybory nie wierzy rzecznik klubu LPR Krzysztof Bosak. Jego zdaniem, na takim scenariuszu wcale Platformie nie zależy. Bosak powiedział, że dla PO bardziej korzystne byłoby powołanie komisji śledczej do zbadania akcji CBA, po to, by pokazać nieprawidłowości, których dopuścili się - jego zdaniem - politycy PiS.
Poparcie wniosku o samorozwiązanie Sejmu rzecznik klubu Ligi uzależnia od tego, czy obecny rząd poda się do dymisji i czy będą szanse na stworzenie jakiegoś innego gabinetu. Jak dodał, obawia się, że przedterminowe wybory mogą oznaczać oddanie władzy w
Polsce w ręce Platformy i Lewicy i Demokratów.
Podobnie jak Bosak uważa wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk. Jego zdaniem, do wyborów na jesieni nie dojdzie. PiS nie chce wyborów, oni patrzą tylko na liczbę swoich mandatów. PiS nie ma interesu, aby były wcześniejsze wybory - ocenił. Maksymiuk powiedział też, że Samoobrona może zagłosować za samorozwiązaniem Sejmu, ale dopiero po powołaniu komisji śledczej ds. zbadania akcji CBA w resorcie rolnictwa. Komisja śledcza jest najważniejsza, a wybory potem. Intrygę wobec Leppera trzeba wyjaśnić już, teraz - zaznaczył.