Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że jego partia do końca tygodnia zaskarży do Sądu Najwyższego decyzję PKW. Według naszych nieoficjalnych informacji, skarga wpłynie do czwartku. Chodzi o odrzucenie przez PKW sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych.
Jednocześnie władze PiS apelują o przesyłanie finansowych darowizn. Posłowie partii i senatorowie mają wpłacać miesięcznie minimum tysiąc, a europosłowie - 5 tysięcy złotych.
Jak informuje reporter RMF FM, jeszcze nie wszyscy posłowie wpłacili darowizny, ale mają na to czas do końca września. Skarbnik partii Henryk Kowalczyk tłumaczy, że wciąż wielu posłów jest na urlopach lub dopiero z nich wraca. Władze partii są jednak przekonane, że wszyscy bez wyjątku dokonają wpłat i nikt nie będzie się wyłamywał.
Co więcej, niektórzy wpłacają nawet więcej, niż muszą - przykładem jest Paweł Jabłoński, który na konto partii przelał 2 tysiące złotych.
Do wczoraj Prawo i Sprawiedliwość otrzymało od darczyńców ponad 2 miliony 200 tysięcy złotych - dowiedział się dziennikarz RMF FM.
Darowizny można wpłacać od piątku.
Do końca tygodnia zaskarżymy do Sądu Najwyższego decyzję PKW, która odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. - zapowiedział szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez Prawo i Sprawiedliwość na kwotę 3,6 miliona złotych. To oznacza, że partia Jarosława Kaczyńskiego została pozbawiona subwencji na 3 lata, a dotacja PiS jest pomniejszona o 10 mln złotych.
Agitacja wyborcza PiS podczas pikników wojskowych, spot reklamowy Ministerstwa Sprawiedliwości i prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników RCL - są wśród powodów odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. - poinformował w ubiegłym tygodniu członek PKW Ryszard Balicki.
W uchwale jest wyszczególnionych kilka takich zdarzeń, m.in. pikniki wojskowe, te dwa, na których w sposób bezdyskusyjny dochodziło do prowadzenia agitacji wyborczej, zachęcającej do głosowania w określony sposób. Między innymi jest tam ujęty spot, który został uznany przez Państwową Komisję Wyborczą jako spot reklamowy, zachęcający do głosowania na tenże komitet wyborczy, spot pana ministra (Zbigniewa) Ziobry. Jest tam również mowa o kwotach, które zostały rozdysponowane na wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w Rządowym Centrum Legislacji, a mamy na to informację, że ci pracownicy nie wykonywali swojej pracy merytorycznej, a jedynie służyli do prowadzenia kampanii wyborczej ówczesnego szefa Rządowego Centrum Legislacji - poinformował Balicki.
To są te sprawy, które uznaliśmy za bezdyskusyjnie naruszające zasady prowadzenia kampanii wyborczej, one po przeliczeniu, bo ten ekwiwalent finansowy musiał być umieszczony (w uchwale PKW), tworzyły tę kwotę 3 miliony 600 tysięcy, która została ujęta w naszej uchwale - dodał.