Dokonywałem aborcji - byłem jak doktor Jekyll i mister Hyde. Nie wiem, czy kobiety, które płakały w moim gabinecie przed aborcją, wybaczyły - wyznał wiceminister zdrowia Bolesław Piecha na łamach "Gościa Niedzielnego" - pisze „Dziennik”.
Bolesław Piecha, ginekolog-położnik z 20-letnim doświadczeniem, opowiada czytelnikom tygodnika, jak dojrzewał do zrozumienia, że aborcja jest złem. Przyznaje, że przełomem dla niego było obejrzenie filmu "Niemy krzyk". W rok po tym doświadczeniu zdecydował, że nie będzie dokonywał aborcji. Ale jak podkreśla, "wychodzenie ze zgliszczy moralnych" było bardzo trudne i trwało długo.