Toruń jest miastem wolnym od parkomatów, tutejsi kierowcy mają zamiast tego kupować karty parkingowe - problem tylko gdzie. Jak przekonał się reporter RMF Witold Odrobina, można je nabyć tylko u wynajętego przez miasto człowieka w żółtej kamizelce.
Jeżeli już uda się odnaleźć sprzedającego karty, trzeba słono płacić za miejsce parkingowe. Stawka rośnie z każdą godziną – chodzi bowiem o to, by kierowcy nie blokowali zbyt długo parkingu. A za brak karty trzeba zapłacić 50 złotych.
Jednak kierowcy mają wiele do zarzucenia organizacji parkingów w tym mieście. - Nikt z tym nic nie robi. Jest mało miejsca, nie można się normalnie poruszać - narzekają kierowcy.