"Nudne i ogólnikowe" - tak ocenili politycy - i to nawet ci z koalicji rządzącej - sejmowe wystąpienie ministra spraw zagranicznych. Raport Włodzimierza Cimoszewicza podobał się za to prezydentowi i premierowi. W wieczornym głosowaniu zatwierdził go też Sejm.
Szef MSZ mówił o bezpieczeństwie Polski po 11 września i naszym wejściu do Unii Europejskiej. W tej drugiej sprawie chciałby jak najszerszych konsultacji w Polsce: "Za niezwykle ważne uważam rozszerzenie dialogu społecznego i konsultowanie działań rządu z przedstawicielami wszystkich grup społecznych". Opozycji wystąpienie ministra Cimoszewicza niezbyt się podobało. Za nudne uznał je też Bogdan Pęk z PSL. Jego zdaniem, za dużo było o terroryzmie, a za mało o obronie polskich interesów w negocjacjach z Unią Europejską: "Potrzeba zwalczania w sposób zorganizowany międzynarodowego terroryzmu – tego najgroźniejszego zajęła w tym wystąpieniu chyba z połowę. Z całym szacunkiem, ale to dla Polski na pewno nie jest najważniejszy element".
"Wystąpienie było średnie, ale Polski nie stać na średnią politykę zagraniczną" - to opinia Kazimierza Ujazdowskiego z Prawa i Sprawiedliwości: "To jest wystąpienie ministra spraw zagranicznych, który nie ma programu walki o wysokie miejsce Polski na arenie europejskiej". Ostra krytyka spotkała informację ministra Cimoszewicza z ust nielicznych posłów - wśród nich znalazł się Roman Giertych z Ligi Polskich Rodzin.
foto Archiwum RMF
06:15