Obława w Krakowie. Czterech bandytów napadło na dwóch obywateli Turcji, kradnąc im – jak twierdzą napadnięci – dwie walizki ze złotą biżuterią. Do ataku doszło przy ulicy Bratysławskiej, kiedy mężczyźni wychodzili z hotelu. Przestępcy uciekli srebrnym volkswagenem passatem. Policja odnalazła samochód, ale wciąż trwają poszukiwania napastników.
Bandyci czekali na dwóch obywateli Turcji przed hotelem, a gdy ci wyszli z budynku, napastnicy wybiegli z samochodów i pobili obcokrajowców, zabierając ze sobą walizki z kosztownościami o wartości 300 tysięcy euro. Poszkodowani mieli w Polsce być tylko kilka dni - przyjechali na Targi Jubilerskie odbywające się w hali EXPO Kraków.
To była zaplanowana akcja. Sprawcy byli zamaskowani, ubrani na czarno. Podjechali dwoma pojazdami, zadali dwóm poszkodowanym kilka ciosów, wrzucili walizki do dwóch samochodów. Odjechali, ale jeden z tych pojazdów porzucili na sąsiedniej ulicy - spalili ten samochód - relacjonował Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Obaj zaatakowani trafili do szpitala. Funkcjonariusze przeprowadzili już pierwsze rozmowy z poszkodowanymi w obecności tłumacza. Poszkodowani znajdują się w szpitalu, wstępnie z nimi rozmawialiśmy, bo są przytomni, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mówił rzecznik małopolskiej policji.
Funkcjonariusze przez kilka godzin szukali srebrnego volkswagena passata, którym poruszali się przestępcy. Przed godziną 15 udało im się znaleźć pojazd. Samochód został znaleziony na terenie Krakowa. Sprawcy porzucili go na jednym z osiedlowych parkingów. Policja dokonuje teraz oględzin tego samochodu oraz sprawdza okoliczny monitoring.
Wciąż nie wiadomo, gdzie znajduje się czterech napastników.
(e, az)