Komercjalizacja nie poprawiła sytuacji ani szpitali, ani pacjentów. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Według NIK, część przekształconych szpitali nadal przynosi straty a dostępności świadczeń zdrowotnych w tych placówkach się nie poprawiła.
Kontrola dotyczyła przekształceń własnościowych dokonanych w latach 2006-2010. Objęła 31 jednostek, w tym resort zdrowia, 15 jednostek samorządu terytorialnego, 12 spółek powstałych w wyniku likwidacji szpitali i trzy spółki, którym samorządy wydzierżawiły majątek po zlikwidowaniu szpitali. NIK oceniła m.in. przebieg procesu likwidacji publicznych szpitali, sposób zapewnienia dostępu do świadczeń zdrowotnych przez niepubliczne ZOZ-y utworzone przez spółki, które powstały w miejsce zlikwidowanych szpitali, a także działania podejmowane przez ministra zdrowia na rzecz wsparcia jednostek samorządu terytorialnego w procesie przekształceń.
Jak stwierdza raport, zmiana formy organizacyjno-prawnej podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, w przypadku części kontrolowanych jednostek, nie doprowadziła do zaprzestania generowania strat. Według NIK, nie poprawiła się też dostępność świadczeń zdrowotnych, a jednostki samorządowe niewystarczająco monitorowały sytuację finansową nowych placówek i zakres udzielanych przez nie świadczeń. Poza tym, według NIK, niektóre organy założycielskie nie nadzorowały prawidłowo samego procesu likwidacji publicznych ZOZ-ów.
Zdaniem autorów raportu, wpływ na niewystarczające efekty przekształceń miał brak konsekwentnych działań restrukturyzacyjnych, a także ograniczona wysokość kontraktów zawieranych z NFZ.
NIK podkreśla w raporcie, że podstawą decyzji o likwidacji Samodzielnych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej i tworzeniu w ich miejsce spółek było założenie, że powstaną sprawne i efektywne ekonomicznie placówki ochrony zdrowia, które zapewnią świadczenia zdrowotne, gwarantując przy tym zbilansowanie kosztów działalności z osiąganymi przychodami. Tymczasem, według NIK, samo przekształcenie w spółkę prawa handlowego może poprawić zarządzenie placówką, ale nie zastąpi konsekwentnej restrukturyzacji. Poza tym przyjęte założenia muszą być weryfikowane z powodu zmian w wysokości kontraktów z NFZ, konkurencji na rynku usług medycznych i rosnących oczekiwań pacjentów.