"Rozmawiając z politykami, nigdy nie zetknąłem się z przekonaniem, że nierówności społeczne można redukować przez politykę państwa" - mówi "Gazecie Wyborczej" dr Wojciech Woźniak, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego. Badacz utrzymuje, że temat biedy pojawia się w dyskursie politycznym tylko ze względu na słupki sondażowe.



Debata polityczna jest niesłychanie powierzchowna, a o wykluczeniu i biedzie mówi się z czysto propagandowych przesłanek
- ocenia autor książki "Nierówności społeczne w polskim dyskursie politycznym".

Nasi politycy bardzo mało mówią o nierównościach, niewiele o nich wiedzą, i na liście problemów politycznych ten temat jest na bardzo odległej pozycji. W ramach finansowanego przez 6. Program Ramowy Komisji Europejskiej projektu PROFIT przeprowadzałem wywiady z politykami, a potem analizowałem debaty medialne i materiały programowe partii politycznych, czyli dokumenty, w których można oczekiwać jakiejś przemyślanej refleksji. W tych dokumentach kwestia społecznej nierówności była praktycznie nieobecna - wyjaśnia socjolog.

Podkreśla jednocześnie, że wciąż wierzy, iż z powodu kryzysu tematy te zaistnieją w debacie politycznej. Mam nadzieję, że w końcu pojawi się presja, by rozmawiać o nich na serio - dodaje.