Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy ustanawiającej Trzech Króli dniem wolnym od pracy. Przesądziło o tym stanowisko Platformy Obywatelskiej, która wprowadziła dyscyplinę głosowania swych posłów. Za przyjęciem wniosku o dorzucenie projektu opowiedziało się 207 posłów, przeciw było 186, od głosu wstrzymało się 2.

Na razie to koniec nadziei na to, że będziemy wypoczywać w Trzech Króli, ale inicjator projektu, prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki nie składa broni. Mówi, że skoro posłów nie przekonało 600 tysięcy podpisów, wróci na Wiejską z milionem. Dodaje, że wyborcy, przy najbliższych wyborach powinni pytać swoich posłów o to, jak głosowali w sprawie Trzech Króli.

Kropiwnicki przekonywał, że skoro stać było Polskę na dzień wolny 6 stycznia za Mieszka i Sobieskiego, to czemu nie stać za Tuska. Kropiwnicki, znany przeciwnik liberałów, do końca próbował brać posłów PO pod włos. Platforma jest formacją (…) bliską mojemu sercu - mówił:

Niestety, prezydent Łodzi się zawiódł na tej formacji, bo Tusk, Schetyna i reszta klubu PO zagłosowali przeciw projektowi, a ci, którzy w partii popierali tą ideę, nie pojawili się na sejmowej sali.