Łukasz Szumowski rozważa odejście z Ministerstwa Zdrowia - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Patryk Michalski. Szumowski zastanawia się, czy nie porzucić ministerialnej teki przy okazji zapowiedzianej rekonstrukcji rządu. Jego ostateczną decyzję w tej sprawie mamy jednak poznać dopiero po wakacjach - wtedy mają zostać przeprowadzone zmiany w rządzie.
Informatorzy reportera RMF FM zbliżeni do Kancelarii Premiera podkreślają, że minister Szumowski jest namawiany przez Mateusza Morawieckiego do pozostania w rządzie.
Premier w jednym z wywiadów zapowiedział, że nie zdymisjonuje Szumowskiego, tyle tylko, że to Szumowski rozważa odejście. Wypowiedź szefa rządu miała przeciąć spekulacje i dać czas ministrowi do namysłu.
Minister zdrowia ma być zmęczony - nie tyle pracą w resorcie, co zainteresowaniem mediów sprawami przetargów na trefne maseczki, pytaniami o oświadczenia majątkowe żony i zainteresowaniem jego bratem. Dlatego - według informacji reportera RMF FM - wolałby nieco usunąć się w cień.
Jak ustalił nasz dziennikarz, Mateusz Morawiecki chciałby jednak uniknąć zmian na tym stanowisku. Rekonstrukcja może zbiec się w czasie z początkiem drugiej fali koronawirusa.
Łukasz Szumowski jest obecnie na urlopie. W rozmowie telefonicznej z naszym dziennikarzem nie chciał odnosić się do tych nieoficjalnych ustaleń. Stwierdził, że odpoczywa i nie chce komentować polityki.
Łukasz Szumowski wielokrotnie odnosił się do zarzutów padających pod jego adresem. Za każdym razem podkreślał, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Odnosząc się do sprawy wadliwych maseczek, które zostały zakupione od znajomego jego rodziny, Szumowski stwierdził w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", że "minister kupiłby w tym czasie maseczki nawet od diabła". Ale nikt nie chciał ich sprzedać. Nikt. Nie było ani jednej innej oferty. A moja znajomość z kontrahentem polega na tym, że widziałem się z nim cztery lata wcześniej na nartach. Nie widziałem się z nim później - tłumaczył. Przypominał też, że w tamtym czasie "wszyscy w Europie wydzierali sobie pazurami każdy sprzęt, głównie maseczki".
Szczegóły tej kontrowersyjnej transakcji Szumowski wyjaśniał również w Porannej rozmowie w RMF FM. Uważam, że wszystko było transparentne i czyste. Niestety zostaliśmy oszukani - zauważył. Towar nie miał sfałszowanego certyfikatu. Certyfikat mamy. Natomiast one niestety nie spełniają norm. Mamy też inne partie, gdzie są certyfikaty i one nie spełniają norm - wskazał minister.
Szumowski przekonywał również, że krytyka jego działań miała związek z kampanią prezydencką. Mam dość, gdy atakuje się moją rodzinę, współpracowników i bruka moje nazwisko - mówił w czerwcowym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Bronią mnie efekty mojej pracy - przekonywał.
Wszystko to jest klasyką z podręczników politologii. Uderzyć w osobę cieszącą się zaufaniem i zdyskredytować wszystko to, czym się zajmował i zajmuje. Sięga się po oszczerstwa, pomówienia, fałsz. Operuje się językiem bruku. Wszystko po to, żeby zbrukać i zmieszać z błotem - ocenił minister.
Przypomnijmy, że po kontrowersjach wokół jego działań, Centralne Biuro Antykorupcyjne prześwietliło oświadczenia majątkowe ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Domagali się tego m.in. posłowie Koalicji Obywatelskiej po tym, jak ujawniono zakup maseczek ochronnych od znajomego rodziny szefa resortu, a także po doniesieniach o finansowaniu firm związanych z rodziną ministra z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Jak informowaliśmy w czerwcu, według CBA wszystkie oświadczenia majątkowe Łukasza Szumowskiego są w całkowitym porządku. Nie ma żadnych podstaw, by poza przeprowadzeniem analizy tych dokumentów wszczynać kontrolę.
Na początku czerwca Łukasz Szumowski przyznał, że został objęty ochroną przez Służbę Ochrony Państwa.
W obecnym nasileniu kampanii hejtu i kampanii nienawiści doszło do tego, że dostaję szereg gróźb karalnych i takich zagrażających mojemu życiu. Co więcej, osoby które występują publicznie w mojej obronie, również tego typu groźby otrzymują. To pokazuje, do czego prowadzi kampania oszczerstw - mówił wtedy w rozmowie z "Super Expressem".
To nowość w moim życiu i czuję się z tym dyskomfortowo, ale to decyzja szefa MSWiA - zaznaczył minister. Widzieliśmy tragedie, które się zdarzyły w przeszłości. Mam tu na myśli choćby prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Lepiej zapobiegać i dmuchać na zimne. Chodzi o to, żeby nie wydarzyła się kolejna tragedia - podkreślił.
Ja mam pełne zaufanie do pana ministra Szumowskiego i uważam, że to, że mamy takie bardzo mocne ataki na ministra zdrowia, wynika z tego, że jest tam po stronie opozycji taka niezdrowa nadzieja - czy też była taka niezdrowa nadzieja - że u nas sytuacja będzie zła. Że będą takie obrazki może, jak gdzieś tam w zachodniej Europie. Tymczasem okazało się, że Polska radzi sobie bardzo dobrze z pandemią i że mamy nadzwyczaj dobre wskaźniki - mówił w czerwcowym wywiadzie dla RMF FM premier Mateusz Morawiecki. Wszystko, co opozycja zarzuca ministrowi Szumowskiemu, okazało się zupełną nieprawdą. Jest to awantura polityczna, jest to hucpa. I wiąże się ona wyłącznie z tym, że poradziliśmy sobie z pandemią dużo lepiej niż się opozycja spodziewała. I tutaj słyszę taki jęk zawodu - tłumaczył.
W podobnym tonie na temat ministra Szumowskiego i krytyki jego poczynań wypowiadał się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
To atak na człowieka, który rzeczywiście stał się ikoną skutecznej walki z koronawirusem. Wystarczy porównać to, co dzieje się w Polsce, z tym co dzieje się w krajach na zachód i na południe od naszych granic. Wtedy widać wyraźnie, jak ta walka jest skuteczna. To przyniosło panu ministrowi ogromny wzrost zaufania społecznego, do poziomu 70 procent. To rzadko osiągane wyniki - podkreślił Kaczyński w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. W związku z tym, jak sądzę, jest ten wściekły atak. A naprawdę nie ma do tego powodu - dodał.
Funkcje jakie pełnił i pełni minister Szumowski na pewno nie pomogły firmie jego brata. W okresie rządów Platformy Obywatelskiej ta firma otrzymała znacznie więcej dotacji. To są bardzo duże różnice. Mówienie tu o jakichkolwiek nadużyciach jest śmiechu warte - podkreślił lider PiS-u.
Łukasz Szumowski jest szefem resortu zdrowia od 2018 roku. Wcześniej - od listopada 2016 r. - pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W 2016 r. otrzymał tytuł profesora nauk medycznych.