Łącznie ponad 3,5 tys. klientów Neckermann Polska przebywało na wakacjach w momencie ogłoszenia upadłości biura podróży. Obecnie na powrót czeka jeszcze ponad 20 osób. Powrotami i zabezpieczeniem pobytu turystom zajmuje się Mazowiecki Urząd Marszałkowski.
Jeszcze 21 turystów Neckermann Polska, które ogłosiło upadłość, wróci z wakacji w najbliższych dniach. Są to osoby przebywające m.in. na Dominikanie i Kubie, gdzie urząd opłaci turystom cały zaplanowany pobyt. Rozwiązanie to okazało się problematyczne na Kubie, która jest słabo połączona ze światowym systemem bankowym, przez co urzędnicy mają problem z opłacaniem turystom hoteli. Szczęśliwie jednak hotelarze są wyrozumiali i nie wyrzucają polskich turystów.
Do tej pory powróciło do kraju już ok. 3600 klientów tego biura podróży - poinformował wicemarszałek województwa mazowieckiego Wiesław Raboszuk.
W momencie ogłoszenia niewypłacalności przez Neckermann Polska poza granicami kraju przebywało ok. 3600 osób. Marszałek województwa natychmiast uruchomił gwarancje ubezpieczeniową - powiedział Raboszuk. Przypomniał, że zgodnie z przepisami "powrotami zajmuje się Urząd Marszałkowski".
Rozpoczęły się również wypłaty odszkodowań dla tych klientów Neckermanna, którzy opłacili wycieczki, ale nie zdążyli z nich skorzystać. Takich osób jest około 19 tys., wypłaty realizuje ubezpieczyciel Neckermanna.
Jak szacuje Mazowiecki Urząd Marszałkowski: upadłość biura podróży Neckermann Polska kosztowała do tej pory 4,5 miliona złotych. Ostatecznie ten koszt nie powinien przekroczyć 5 milionów.
3,5 miliona złotych to wypłaty dla 19 tys. klientów polskiego Neckermanna, którzy kupili wycieczki, ale z racji upadłości biura nie zdążyli z nich skorzystać. Około miliona złotych to koszty utrzymania w hotelach turystów, którzy przebywali za granicą w momencie ogłoszenia upadłości przez biuro podróży.
Koszty pobytu turystów zostały pokryte z rezerwy ubezpieczeniowej. Sytuacja w wielu hotelach była napięta, zwłaszcza na początku. Dochodziło do prób wyrzucenia turystów z hoteli, wymuszenia dopłat i zatrzymywania dokumentów.
Dyrektor Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki urzędu marszałkowskiego Izabela Stelmańska wskazała, że do tej pory z gwarancji wydatkowano 1 mln zł. Pieniądze te zostały przeznaczone głównie na powroty turystów będących klientami Neckermann Polska. Podkreśliła, że samorząd nie finansował tej operacji.
Stelmańska wyjaśniła, że organizator turystyki musi posiadać zabezpieczenie na rzecz klientów. Ustawa przewiduje różne sposoby zabezpieczania na rzecz klientów, jednym z nich jest posiadanie gwarancji ubezpieczeniowej lub gwarancji bankowej.
Z tego zabezpieczenia finansowego realizowane są koszty w momencie niewypłacalności organizatora. To jest albo utrzymanie turystów w hotelu, albo organizowanie wcześniejszych powrotów - tam gdzie zajdzie taka potrzeba - albo pokrycie kosztów powrotów, kiedy organizator tego nie dokonał - powiedziała.
Jeżeli, którykolwiek z turystów poniósł na miejscu jakiekolwiek koszty, na przykład uregulował należności bezpośrednio u hotelarza, ma obowiązek zwrócić się do ubezpieczyciela o wypłatę roszczeń. Klient zwracając się o wypłatę roszczeń do Alians Partners, "bo on był wystawcą gwarancji ubezpieczeniowej dla Neckermann Polska".
Podobnie powinni postąpić klienci Neckermanna, którzy wykupili wczasy lub wycieczki, a nie będą mogli już z nich skorzystać. Do tej pory wypłacono już z tego tytułu 3,5 mln zł.
Wicemarszałek mazowiecki ocenił, że "najważniejszym zadaniem było zapewnienie bezpiecznego pobytu oraz powrotu turystów i udało się to zrealizować". Wskazał, że najczęstszym problemem klientów Neckermanna Polska był brak opłaty za pobyt w hotelach, przez co doszło - jak określił - do "nieprzyjemnych incydentów, jak zablokowanie dostępu do pokoju, zatrzymanie paszportów czy wezwanie policji". Były też próby zatrzymania turystów w hotelu. W takich sytuacjach kilka razy konieczna była interwencja służb dyplomatycznych.
Stelmańska podkreśliła, że ze strony urzędu marszałkowskiego nie ma podstaw do tego, aby złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez przedstawicieli Neckermann Polska.
Warszawska prokuratura rejonowa prowadzi czynności sprawdzające ws. możliwości popełnienia oszustwa przez przedstawicieli Neckermanna. Zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota przez jednego z warszawskich adwokatów. Według zawiadamiającego, przedstawiciele Neckermann sp. z o.o. w Warszawie wydali 23 września w imieniu spółki komunikat o realizacji wyjazdów zgodnie z planem, który wprowadzał w błąd co do kondycji finansowej spółki osoby, które między ubiegłym poniedziałkiem a środą zawarły z tym biurem umowy o podróże turystyczne.
Władze największego na świecie biura podróży Thomas Cook poinformowały 23 września, że znalazło się ono na skraju bankructwa. W ubiegły poniedziałek firma ogłosiła upadłość. W biurach spółki Thomas Cook na całym świecie pracuje 22 tys. osób, z czego 9 tys. w rodzimej Wielkiej Brytanii. Działająca w 16 krajach świata firma obsługiwała 19 mln turystów rocznie. Thomas Cook GMBH było właścicielem 100 proc. udziałów w Neckermann Polska.
Z kolei 25 września biuro podróży Neckermann Polska złożyło w urzędzie marszałkowskim oświadczenie o niewypłacalności.