Czas między świętami Bożego Narodzenia a sylwestrem często spędzamy w rodzinnym gronie. Niestety, nie zawsze wygląda to tak, jak w familijnych filmach albo w reklamach. Zamiast uśmiechów i świetnej zabawy czasem pojawia się zdenerwowanie i inne trudne emocje. Jak radzić sobie z nimi, gdy jesteśmy rodzicami? M.in. o tym z Joanną Jaskółką, mamą, blogerką i autorką książki "Bliżej. Rodzicielstwo bliskości dla tych, którym kończy się cierpliwość", rozmawiała reporterka RMF FM Magdalena Grajnert.
Staram się jasno mówić moim dzieciom o tym, co czuję - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM Joanna Jaskółka. Kiedy jestem zdenerwowana, zawsze im tłumaczę, że powoli tracę cierpliwość, że chciałabym zrobić to i to, ale mi nie wychodzi. Moje dzieci doskonale wiedzą, że potrzebuję kilku minut na ochłonięcie i to się doskonale sprawdza - tłumaczy.
Nawet najlepszym rodzicom czasami puszczają nerwy. Niekiedy podnoszą głos na dzieci i mają poczucie, że zrobili coś nie tak. Joanna Jaskółka przyznaje, że dostaje pytania od mam, które nakrzyczały na swoje pociechy i źle się z tym czują.
Po takim zdarzeniu trzeba usiąść z dzieckiem i wyjaśnić, skąd się te emocje wzięły - tłumaczy blogerka. Co wtedy czułaś, czego potrzebujesz w takich momentach? Dziecko uczy się w ten sposób swoich własnych emocji, potrafi lepiej je wyrazić i zrozumieć innych, którzy je okazują - wylicza. Dla małego człowieka to cenna nauka, która mu uświadamia, że sam ma prawo do emocji, również tych negatywnych. Bo każdy z nas ma lepsze i gorsze momenty.
Mój młodszy syn zaskoczył panie w przedszkolu, bo kiedy się zdenerwował, uciekł i się schował - opowiada Joanna Jaskółka. Tłumaczyłam paniom, że to jego sposób na poradzenie sobie z takimi emocjami, ja tak samo robię w domu. Syn potrzebował się wyciszyć i wiedział, że nie zrobi tego w grupie dzieci. To naprawdę jest dobry sposób, zresztą w przedszkolach mogłyby zafunkcjonować takie miejsca, np. namioty, w których dzieci mogłyby się chować i wyciszyć, jeśli tego potrzebują - dodaje.
Rodzice, a szczególnie matki, są poddawane społecznej ocenie na każdym kroku. Od momentu wyboru sposobu karmienia, przez sposoby na wychowywanie malucha. Wystarczy wspomnieć obrazek, kiedy dziecko rzuca się na podłogę w sklepie w ramach protestu - od razu znajdą się osoby, które z zaciekawieniem będą obserwować rozwój sytuacji. A dokładnie to, w jaki sposób rodzic sobie poradzi. Jak sobie radzić z taką presją?
Na pewno pomaga wiedza, rozumienie mechanizmów, w jaki sposób działa ludzki mózg i rozumienie intencji innych ludzi - mówi Jaskółka w rozmowie z RMF FM. Często te uwagi wynikają z dobrych intencji, nie są złośliwe. Ja wiem, że kiedy jakaś babcia w sklepie mówi, że dziecko jest niegrzeczne: "ale jesteś niegrzeczny chłopczyku, bo płaczesz" - ona nie ma złych intencji, chce wytłumaczyć temu dziecku. Naiwnie myśli, że te słowa zadziałają, a więc dlaczego mam się na nią denerwować? - zauważa. Kiedy zrozumiemy, że dobrze wychowujemy dziecko, komentarzy nie będziemy odbierać jako ataku czy osobistego przytyku.
Rodzicielskim wyzwaniem, nie tylko organizacyjnym, jest nauka zdalna. Joanna Jaskółka przyznaje, że zwracają się do niej rodzice z wątpliwościami związanymi z tym tematem.
Chodzi przede wszystkim o obawę, że poziom wykształcenia dzieci nie będzie dobry - przyznaje blogerka. Moje dzieci bardzo lubią naukę zdalną i bardziej im odpowiada niż chodzenie do szkoły. Kiedy ten okres nauki zdalnej był bardzo długi, tęsknili za szkołą i kolegami, ale tę ostatnią informację, że będzie nauka zdalna przed świętami i po świętach, mój syn przyjął bardzo radośnie - podsumowuje.