Dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata – to kara dla nauczyciela za wypadek na lekcji WF, w wyniku którego uczeń doznał urazu kręgosłupa. Sąd Rejonowy w Opolu uznał Jerzego K. za winnego nieumyślnego spowodowania kalectwa ucznia.
W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że nauczyciel prowadząc lekcję, popełnił błędy i naruszył zasady bezpieczeństwa, przez co nieumyślnie doprowadził do wypadku i kalectwa 16-letniego ucznia.
Czyn przypisany oskarżonemu był czynem nieumyślnym, wynikającym tak naprawdę wyłącznie z pewnej rutyny i zaufania wobec działań, które były podejmowane wcześniej w ramach długoletniej praktyki zawodowej. W tym konkretnym przypadku te działania zawiodły – mówił sędzia.
Do wypadku doszło w listopadzie 2004 roku. 16-letni uczeń po slalomie między tyczkami wpadł na niezabezpieczoną ścianę. Po uderzeniu głową doszło do urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym i niedowładu wszystkich kończyn. Od tamtej pory chłopak porusza się na wózku inwalidzkim.
Według prokuratury nauczyciel ustawił metę slalomu zbyt blisko ściany – jak wykazało śledztwo - w odległości ok. 4-5 metrów. Powołany do sprawy biegły ocenił, że odległość od ostatniego pachołka do ściany nie była bezpieczna. Według opinii, w takich przypadkach odległość, która zapewniłaby bezpieczeństwo uczniom, to około 10 metrów od mety slalomu do ściany.