Piotr Niemczycki, wiceprezes Agory i Helena Łuczywo, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" odpowiadali dziś przed sejmową komisją śledczą. Jednak ich zeznania nie przyniosły żadnych nowych rewelacji w tzw. aferze Rywina. W czwartek posłowie wysłuchają zeznań redaktora naczelnego „Nie” – Jerzego Urbana.
Dzisiejsze przesłuchanie dwóch świadków nie wniosło do sprawy tzw. afery Rywnina nic nowego.
Bardzo mi zależy, aby szanowna komisja dotarła do prawdy, żeby ujawnienie tej sprawy przestraszyło te kolesiowate układy, które rządzą Polską na wszystkich możliwych szczeblach. Żeby powstrzymało rozrost tego raka rządu kolesiów - mówiła dziś przed sejmową komisją Helena Łuczywo, przypominając posłom, czym tak naprawdę powinni się zajmować.
O tym, że co niektórzy zapomnieli po co powołano komisję, mogą świadczyć pytania zadawane dziś przez dwie panie: Anitę Błochowiak z SLD i Renatę Beger z Samoobrony. Chwilami było to po prostu żenujące.
Przed południem komisja wysłuchała zeznań Niemczyckiego, który powtórzył, że wydaje mu się, iż za Lwem Rywinem stoi grupa mocodawców. W jego odczuciu prawdopodobnym elementem i celem korupcyjnej propozycji Rywina w stosunku do Agory był szantaż - gdyby Agora zapłaciła łapówkę, można byłoby szantażować ją ujawnieniem tego faktu.
Prace komisji zostaną wznowione w czwartek. Rano na pytania posłów znów będzie odpowiadać zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Helena Łuczywo. W południe zaś zeznania zacznie składać redaktor naczelny "Nie" Jerzy Urban
Jutro odbędzie się spotkanie prezydium komisji z szefem warszawskiej prokuratury apelacyjnej.
18:35