Polska popiera USA w wojnie z Irakiem - zgodnie deklarują i prezydent Kwaśniewski, i minister Cimoszewicz. Szef dyplomacji - jak co roku - przedstawił parlamentowi expose na temat kierunków polskiej polityki zagranicznej.

Jesteśmy zadania – mówił wczoraj w swym expose minister Włodzimierz Cimoszewicz – że poważne naruszenie rezolucji 1441 przez Irak wymagałoby stanowczej reakcji. Polska gotowa jest ją poprzeć.

Wystąpienie szefa MSZ podzieliło Sejm na dwa ugrupowania: tych - popierających akcję zbroją w Iraku i tych - mających wątpliwości.

Rząd wspiera oczywiście SLD, ale już PSL przestrzega przed zbyt pochopnym angażowaniem się w wojnę. Także PO jest zdania, że nie należy wychodzić przed orkiestrę (Płażyński).

Wprawdzie prezydent Aleksander Kwaśniewski nie odpowiedział wprost, czy bezwarunkowo powinniśmy wesprzeć Stany Zjednoczone w wojnie z reżimem Husajna, ale zaznaczył, że strategiczne partnerstwo nakłada pewne obowiązki.

Po drugiej stronie muru stanęła Samoobrona, której lider krzyczał w stronę prezydenta: Pan nie ma jeszcze syna! Pan nie ma prawa wysyłać naszych dzieci i wnuków do Iraku. Posłuchaj także relacji reporterki RMF Miry Skórki:

Wprawdzie problem ewentualnej wojny w Iraku zdominował sejmowe wystąpienia polityków, ale Włodzimierz Cimoszewicz wyraźnie w swym przemówieniu podkreślał, że wprowadzenie do uprawomocnienia się Traktatu Akcesyjnego i dbanie o korzystny klimat dla jego ratyfikacji w krajach Piętnastki, to najważniejsze wyzwania dla polityki zagranicznej Polski w tym roku.

Foto: Archiwum RMF

07:30