Będą wnioski o tymczasowy areszt dla pięciu osób zamieszanych w aferę korupcyjną w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Są podejrzani o ustawianie przetargów na ochronę wojskowych budynków i wyłudzenia pieniędzy. W sumie, w tej sprawie, w środę i w czwartek zatrzymano osiem osób. Wszystkie usłyszały już zarzuty.
Prokuratorzy chcą umieścić w areszcie dwóch cywilów i trzech wojskowych. Kolejna trójka podejrzanych została zwolniona do domów. Cztery wnioski o areszt trafią do sądu garnizonowego w Poznaniu, jeden do okręgowego sądu wojskowego. Oznacza, że chodzi o areszt dla wyższego rangą żołnierza. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań i przedstawienia zarzutów w dalszej fazie śledztwa - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu ppłk. Sławomir Schewe.
Rozpracowanie przestępczej grupy trwało ponad półtora roku. W środę policjanci i Żandarmeria Wojskowa wkroczyli do bazy wojskowej w Malborku, prywatnych mieszkań i budynków firmowych. W sumie przeszukali ponad 40 miejsc. Funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. dokumenty i komputery.
Grupa podejrzana jest o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, ustawianie przetargów, nadużycia uprawnień i wyłudzenia pieniędzy na koszt wojska. Jak ustalili reporterzy RMF FM, chodzi między innymi o przetarg na ochronę bazy lotniczej w Malborku i lotniska wojskowego pod Malborkiem. Sprawa ma też dotyczyć dwóch innych obiektów wojskowych w innych miejscowościach.
Śledczy nie znają jeszcze dokładnej skali strat, jakie poniosło wojsko. Według informacji naszych reporterów, mogą one sięgać dziesiątek milionów złotych. Zdaniem ministra obrony narodowej, są mniejsze. "Możliwe są szkody rzędu kilku milionów złotych "- napisał Tomasz Siemoniak w środę późnym popołudniem na Twitterze.