"MON tworzy Wojska Obrony Cyberprzestrzeni i już prowadzi do nich nabór" - podaje "Rzeczpospolita". Do końca czerwca mamy poznać szczegóły działania cyberarmii. Jej głównymi zadaniami będą: bezpieczeństwo sieci, monitoring zagrożeń, cyberrozpoznanie oraz działania ofensywne.
Kilka dni temu płk Karol Molenda został powołany na pełnomocnika do spraw Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Jak podaje "Rzeczpospolita" wcześniej był związany ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego jako specjalista od cyberbezpieczeństwa.
Najpóźniej do końca czerwca ma on przedstawić harmonogram i koncepcję funkcjonowania nowego rodzaju wojsk oraz oszacować, ilu specjalistów będzie potrzebował - podaje gazeta.
Według dziennika "tworzenie tego rodzaju wojsk jest opóźnione, ale niezbędne".
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn niedawno opublikował na łamach gazety dane, z których wynika, że "w 2018 r. działający przy ABW zespół reagowania na incydenty bezpieczeństwa komputerowego otrzymał 31 865 zgłoszeń, z tego 6 212 zostało potwierdzonych jako ataki na sieć teleinformatyczną".
Na razie trudno określić, kiedy WOC osiągną zdolność operacyjną. Wiceminister obrony narodowej Tomasz Zdzikot zakłada, że powinno się to stać maksymalnie za trzy lata. Jeszcze w tym roku MON planuje skonsolidowanie instytucji zajmujących się ochroną cybernetyczną, powstać ma też Inspektorat Sił Obrony Cyberprzestrzeni - podaje "Rzeczpospolita".
Na pytanie dziennika, czym zajmą się Wojska Ochrony Cyberprzestrzeni, płk. Molenda "zwraca uwagę na cztery główne zadania: bezpieczeństwo sieci, monitoring zagrożeń, cyberrozpoznanie oraz działania ofensywne."