"Na Filipiny zabiorę co najmniej cztery walizki. Zgrupowanie trwa miesiąc. Walizka będzie na pewno wypełniona sukienkami, kosmetykami, szpilkami" - przyznaje w rozmowie z RMF FM Aleksandra Grysz, wybrana właśnie Miss Earth Poland 2018. Pochodząca z Warmii 22-latka będzie reprezentować Polskę na światowym finale na Filipinach.
Michał Dobrołowicz, RMF FM: Czy uroda bardziej pomaga czy przeszkadza w życiu?
Aleksandra Grysz, Miss Earth Poland 2018: To zależy od sytuacji. W konkursach piękności na pewno pomaga. Ja jednak jestem wyczulona na męskie komentarze, więc w pewnych momentach bardzo mi to przeszkadza. Generalnie myślę, że każda kobieta, która dba o siebie, która dobrze się czuje we własnej skórze, emanuje tym pięknej. Nieważne, jak jest oceniana przez zewnętrzne otoczenie.
Faceci często komentują?
Zdarzało się. Od kiedy mam chłopaka, to zdecydowanie rzadziej.
Korona Miss Earth jest ciężka?
Jest lekka i bardzo wygodna, o dziwo. Mogłabym ja nosić przez kilka godzin.
Zdecydowanie cięższa będzie pewnie walizka na Filipiny. Co w niej będzie?
Myślę, że nie będzie to jedna walizka. Nawet na to zgrupowanie, w Polsce, spakowałam się w dwie walizki: w jednej były buty, w drugiej ubrania. Na Filipiny zabiorę co najmniej cztery walizki. Zgrupowanie trwa miesiąc. Walizka będzie na pewno wypełniona sukienkami, kosmetykami, szpilkami. Czekam na informacje, jak mam się przygotować.
Co dla siebie i swojej urody robi Miss Earth Poland 2018?
Całe życie wiążę ze sportem: grałam w tenisa ziemnego, żeglowałam, grałam w siatkówkę, prowadziłam treningi fitness na trampolinach. Do tego uwielbiam jogę. Sport musi obowiązkowo znaleźć się w moim planie dnia.
Co obowiązkowo musi znaleźć się w twojej kosmetyczce?
Krem nawilżający na twarz. Bez kremu nie wyjdę z domu i nie zasnę. Poza tym: nie lubię makijażu, a zwłaszcza zmywania go...
Jaka jest Miss Earth Poland 2018 w trzech słowach?
Pewna siebie, bardzo pokorna i pracowita.
Wielu mężczyzn ma ogromne obawy, gdy widzą piękną kobietę. Zastanawiają się, jak do niej podejść, jak zagadać, jak zapytać o numer telefonu. Masz dla nich jakąś radę?
Myślę, że wystarczy podejść i rozpocząć normalną rozmowę. Nie flirtować. Nie udawać kogoś innego. Zapytać "Jak się czujesz?". Być odważnym. Nie bać się pięknej dziewczyny. Na mnie to nie zadziała, bo jestem zajęta, ale na inne dziewczyny mogłaby ta szczerość zadziałać.
(m)