W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu odbyła się dzisiaj rozmowa ministra zdrowia z dyrektorem placówki. Spotkanie w siedzibie resortu dotyczyło trudnej sytuacji lecznicy, w której złożyło wypowiedzenie 56 pracowników.
W Warszawie minister zdrowia Adam Niedzielski spotkał się z dyrektorem krakowskiego szpitala dziecięcego Wojciechem Cyrulem. Rozmawiali o trudnej sytuacji w tej lecznicy. W rozmowach uczestniczyła też posłanka PiS Małgorzata Wassermann i prezes NFZ Filip Nowak.
Minister i dyrekcja szpitala będą teraz w częstszym kontakcie, będą omawiać różne procedury. Są doszacowywane, czyli sprawdzane, jak mają się do rzeczywistości, procedury specjalistyczne, w tym pediatryczne, neonatologia, rehabilitacja stacjonarna oraz urologia. Mamy wysłać do ministra Miłkowskiego listę procedur, które są według nas niedoszacowane - powiedziała po spotkaniu rzeczniczka szpitala Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.
W tym momencie liczba wypowiedzeń lekarzy specjalistów w prokocimskiej placówce wynosi 56. W grudniu wypowiedzeń było 84, przy czym dodatkowo jeszcze ok. 30 specjalistów deklarowało chęć odejścia (nie składając oficjalnego wypowiedzenia w biurze dyrekcji, tylko na ręce męża zaufania w szpitalu).
Szpital jest zadłużony na ok. 37 mln zł. Co najmniej połowa tej kwoty to należności za świadczenia ze strony NFZ.
Pod koniec grudnia dyrekcja placówki podpisała porozumienie z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy. Związek od kilku miesięcy domagał się lepszych warunków pracy, w tym zwiększenia liczby personelu i wyższych pensji.
Pierwsi lekarze złożyli wypowiedzenia we wrześniu, ich termin upływał w styczniu. Gdyby rzeczywiście się zwolnili, placówce groziło zamknięcie co najmniej trzech oddziałów i ewakuacja pacjentów.