Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej natrafiła w Holandii na ślady po irackich instalacjach nuklearnych - donosi "Der Spiegel". Na złomowisku koło Rotterdamu znaleziono fragmenty urządzeń do przetwarzania i składowania materiałów radioaktywnych.
W związku z tym odkryciem Mohamed El Baradei, szef MAEA, napisał alarmujący list do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jego zdaniem społeczność międzynarodowa utraciła wszelką kontrolę nad materiałami radioaktywnymi, które znajdowały się w Iraku przed amerykańską interwencją.
Od tego czasu inspektorzy nie mają dostępu do irackich arsenałów, a ze zdjęć satelitarnych wynika, że demontowane są całe fabryki i składy, gdzie przechowywano niebezpieczne materiały. El Baradei nie potrafi powiedzieć, czy chodzi o zwykłe szabrowanie, czy może o zacieranie śladów po tajnych zbrojeniach. Zaniepokojony szef MAEA wezwał władze USA do zwiększenia kontroli nad irackimi instalacjami Amerykanie na razie nie odpowiedzieli.