Ambasadorzy krajów NATO spotkają się dziś w Brukseli, by przedyskutować szczegóły planu wysłania do Macedonii trzy i pół tysięcznego kontyngentu. Miałby on nadzorować rozbrajanie partyzantów z albańskiej Narodowej Armii Wyzwoleńczej.

W ciągu ostatnich dni Macedonia zrobiła krok milowy w stronę pokoju. Przedwczoraj przywódcy głównych partii politycznych - albańskich i macedońskich - parafowali porozumienie przyznające więcej praw mniejszości albańskiej. Wczoraj rebelianci zgodzili się przekazać broń żołnierzom natowskim, jeśli uzyskają zapewnienia amnestii i reform politycznych. Jednak proces pokojowy może zostać zniszczony przez najnowsze odkrycie. W wiosce Ljuboten w pobliżu Skopje znaleziono masowy grób Albańczyków. Wiarygodne źródła podają, że zamordowała ich macedońska policja w odwecie za atak na patrol wojskowy. W piątek w pobliżu tej miejscowości od wybuchu miny zginęło 8 żołnierzy. "Zdecydowanie odrzucamy te spekulacje. Policjanci nie popełnili żadnej masakry. Nasza policja działa zgodnie z prawem i konstytucją" - mówi macedoński minister spraw wewnętrznych Ljube Boskovski. Na razie misji OBWE w Macedonii nie udało się zweryfikować tych doniesień. Wstępu do wioski nie mają też dziennikarze. Ljuboten jest pilnowany przez policję, która twierdzi, że pobyt tam jest zbyt niebezpieczny.

Rys. RMF

09:30