Minister nauki Jarosław Gowin, obiecywał wielką reformę szkolnictwa wyższego, a zamiast tego mamy kolejny bubel - oceniła szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer projekt tzw. Ustawy 2.0. Jej zdaniem ustawa może ograniczyć demokrację na uczelniach. Ustawa 2.0 to wielka klęska wicepremiera - dodała. Głosowanie na projektem Prawa o szkolnictwie wyższym zaplanowano w Sejmie na wtorkowy wieczór.
Lubnauer podkreśliła na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że ustawa 2.0 "to jest typowy przykład jak góra urodziła mysz".
Możemy mówić o pełnej klęsce ministra Gowina, ponieważ ta ustawa nie wnosi tak naprawdę nic dobrego, a jednocześnie wzbudza bardzo duży społeczny brak akceptacji - dodała.
Za plusy projektu uznała m.in. szkoły doktorskie, kategoryzację dyscyplin, a nie wydziałów oraz ścieżkę dydaktyczną profesorską. Ale ogólna ocena to jest kapiszon, to jest kolejny bubel, a nie reforma. To jest wielka klęska ministra Gowina, który obiecywał wielką reformę, zamiast tego mamy produkt PiS-opodobny - mówiła szefowa Nowoczesnej.
Jej zdaniem ustawa niesie kilka zagrożeń, może m.in. być ograniczona demokracji na uczelni. Ta ustawa daje bardzo duże, bardzo silne narzędzie rektorowi, praktycznie staje się w pewnym stopniu dyktatorem na uczelni - podkreśliła posłanka.
Zauważyła, że projekt znosi szybką ścieżkę awansu pozwalającą na uzyskanie habilitacji na skutek uzyskania grantu międzynarodowego. Konserwatyzm PiS spowodował, że zrezygnowano z zachęty młodych uczonych do tego, żeby zdobywać międzynarodowe granty - dodała.
W jej ocenie w myśl nowych przepisów rada uczelni "nie ma najmniejszego sensu", bo ma być tylko bardzo kosztownym ciałem doradczym. Mamy do czynienia z pseudoradą, która ma funkcje opiniujące, ale za którą musimy zapłacić - przekonywała Lubnauer.
Jako kolejny "problem" wymieniła wiek emerytalny kobiet naukowców, które mają odchodzić na emeryturę w wieku 60 lat. Natomiast mężczyźni będą mogli pracować pięć lat dłużej- zaznaczyła. Biorąc pod uwagę, że kobiety później robią habilitację ze względu na to, że mają pewne obowiązku rodzinne, które powodują, że ich kariera naukowa wolniej się rozwija, oznacza to, że praktycznie nie będziemy mieli kobiet profesorów - powiedziała Lubnauer.
Według niej w ustawie Gowina "brak jest pomysłu na uczelnie". W tej ustawie guru jest kategoryzacja, ma decydować o być lub nie być uczelni, kierunków, możliwości doktoryzowania. Nie ma pomysłu, jak ułatwić małych uczelniom zdobywanie specjalistów i spowodowanie, żeby zdobywały lepsze oceny w kategoryzacji - podkreśliła.
W drugim czytaniu do projektu Ustawy 2.0 zgłoszono 89 poprawek; komisja rekomendowała przyjęcie ponad 60 z nich. Nowa ustawa, zgodnie z propozycją resortu nauki, ma zacząć obowiązywać już od najbliższego roku akademickiego, czyli 1 października 2018 r.
(ph)