Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Rawie Mazowieckiej (woj. łódzkie). Agresywny pies wybiegł z prywatnej posesji i zaatakował kobietę, która spacerowała ze swoim czworonogiem. Właścicielka psa została ukarana mandatem. Okazało się też, że owczarek nie był szczepiony przeciw wściekliźnie.
Dyżurny rawskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o ataku psa na 54-letnią kobietę w pobliżu zalewu w Rawie Mazowieckiej. Mieszkanka Rawy wybrała się na spacer ze swoim czworonogiem, gdy nagle otworzyła się brama jednej posesji i na ulicę wybiegł pies w typie owczarka.
Zwierzę zaatakowało psa spacerowiczki. Gdy kobieta starala się bronić swojego czworonoga, również została ugryziona w rękę przez atakującego psa. Na szczęście odniosła jedynie powierzchowne rany.
Policjanci wysłani na miejsce zdarzenia ukarali mandatem właścicielkę posesji, z której wybiegł owczarek. Ranna 54-latka po udzieleniu pomocy medycznej wróciła do domu. Agresywny pies zostanie poddany obserwacji pod kątem wścieklizny. Okazało się bowiem, że nie miał aktualnego szczepienia.
Funkcjonariusze przypominają, że to właściciel psa odpowiada za jego zachowanie i wszelkie szkody, jakie wyrządzi. Dlatego, należy zachować odpowiednie środki ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Tylko tak można uniknąć podobnych zdarzeń.
Koniecznie trzeba skonsultować się z lekarzem. O każdym przypadku pogryzienia człowieka przez psa lub dzikie zwierzę, medyk musi powiadomić Państwową Inspekcję Sanitarną, gdzie podejmowane są dalsze działania.
Jeżeli jest to zwierzę domowe, powinno ono zostać poddane 15-dniowej obserwacji przez weterynarza. Jeśli jednak nie wiadomo, kto jest właścicielem psa i nie ma możliwości ustalenia, czy pies był szczepiony - osoba poszkodowana otrzyma od lekarza skierowanie do poradni chorób zakaźnych, gdzie zostanie podjęte specjalistyczne leczenie.