Chwile grozy przeżyli pracownicy sortowni na poczcie przy al. Włókniarzy w Łodzi. Z jednej z paczek wypełzł wąż - pisze „Express Ilustrowany”. Na miejsce zostali wezwani strażnicy Animal Patrolu.
Jak pisze "Express Ilustrowany", wąż wypełzł z paczki, gdy była przewożona na wózku. Pracownicy na widok półtorametrowej długości gada zamarli z wrażenia. Zwierzę też się przestraszyło i - jak informuje dziennik - wpełzło z powrotem do paczki.
Na miejsce przyjechali strażnicy Animal Patrolu. Okazało się, że w przesyłce był pyton królewski. Na szczęście nie jest to wąż jadowity.
Nadawcą paczki był mieszkaniec Zgierza. Właściciel posiadał dokumenty potwierdzające legalność gada , tzn. CITES. Jak pisze "Express Ilustrowany" mógł zabrać pytona, gdyż przepisy nie zabraniają przesyłania węży w paczkach.
Więcej w "Expressie Ilustrowanym".
(mpw)