Nawet półtora tygodnia będą musieli czekać na operacje niektórzy chorzy na raka w szpitalu imienia Kopernika w Łodzi. W placówce popsuł się 18-letni aparat do dawkowania środka znieczulającego.
Taka sytuacja zdarza się nie po raz pierwszy, bo 40-letni blok operacyjny, na który trafia rocznie 2,5 tysiąca pacjentów chirurgii onkologicznej, już dawno powinien zostać stworzony od nowa. Niestety, brakuje pieniędzy. Nasza onkologia jest niedoinwestowania - tłumaczy rzecznik szpitala Adriana Sikora. Szpital zadłużony jest bowiem na 100 mln złotych.
Z lekarzem chirurgii onkologicznej, Łukaszem Rajchertem, rodzinami pacjentów i rzecznik placówki rozmawiała reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka: