Grad pytań, wątpliwości i obaw. W Sejmie na komisji zdrowia dyrektorzy szpitali przez dwie godziny opowiadali, dlaczego boją się o przyszłość swoich placówek po reformie ministra zdrowia i wprowadzeniu sieci szpitali.
Mam wyśmienitą kadrę i dobry sprzęt, dlaczego nie wejdę do sieci. Tak mówili głównie dyrektorzy szpitali monospecjalistycznych. Rehabilitacja, ortopedia, oparzeniówka, kardiologia interwencyjna, geriatria - bez leczenia ogólnego i bez izby przyjęć nie mamy szans - mówili dyrektorzy. M.in Marcin Andrzejewski z centrum rehabilitacji z Sopotu: Nie znajdujemy się w sieci.
Dyrektorzy placówek powiatowych obawiają się, że zostaną wepchnięci do sieci, ale pozbawienie możliwości leczenia na dotychczasowych zasadach. Np. rozliczania procedur kardiologicznych - obawia się Mariusz Trojanowski, dyrektor szpitala w Aleksandrowie Kujawskim.
Wiceminister zdrowia Piotr Gryza próbując uspokoić nastroje powtarzał tylko: Ten projekt nie jest jeszcze całościowy.
Sieć szpitali ma powstać do połowy przyszłego roku.
(j.)